Ponad 65 tys. robotników budowlanych w Irlandii straci pracę do końca przyszłego roku - informuje najnowszy raport irlandzkiego urzędu pracy, do którego dotarł dziennik "Irish Independent". Oznacza to, że na bruku znajdzie się jedna czwarta branży budowlanej. Polacy nie powinni się jednak załamywać masowymi zwolnieniami - przekonują eksperci, którzy radzą im wracać do kraju.
Jak pisze irlandzki dziennik, to najczarniejsza prognoza dotycząca rynku pracy od lat. Wygląda na to, że "irlandzki cud" się kończy, a mieszkańcy wyspy, jak przed laty, będą szukać szczęścia na emigracji - zauważa gorzko "Irish Independent".
Cięcia w branży budowlanej dotkną 65,4 tys. pracowników z 279 tys. zatrudnionych w tym sektorze.
Gospodarka dołuje przez niekorzystne kredyty
- To bardzo niepokojące wiadomości dla Polaków, jeśli zauważymy, że łącznie zatrudnionych legalnie w Irlandii jest 279 tys. naszych rodaków - zauważa korespondent "Faktów" Maciej Woroch.
Według oficjalnych statystyk na tamtejszych budowach pracuje ponad 100 tys. polskich robotników. Połowa mniej zatrudniona jest w usługach, a zaledwie osiem proc. pracuje w transporcie.
- Obawiać się mogą także informatycy i pracownicy przemysłowi - mówił w "Faktach po faktach" Woroch, po czym wyjaśnia przyczyny kryzysu w budownictwie - Po boomie sprzed czterech lat, irlandzka gospodarka zaczyna mieć poważne kłopoty. Winne są wysoko oprocentowane kredyty i brak zapotrzebowania na nowe mieszkania. Młodych ludzi po prostu na nie nie stać.
Mamy drugą Irlandię!
Nieco bardziej optymistyczną wizję przyszłości polskich emigrantów przedstawia w "Faktach po faktach" Michael Dembiński z Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. - Polacy powinni się zastanawiać nad powrotem. Wartość funta i euro diametralnie spadła, praca na Wyspach przestaje się opłacać. W Polsce natomiast błyskawicznie rosną płace, a rynek budowlany potrzebuje rąk do pracy - przekonuje Dembiński. I zaznacza: - Tak więc zaczynamy przeżywać irlandzki cud gospodarczy, tyle że bez udziału polityków.
Pracę stracą nawet architekci
Jak pisze "Irish Independent", powołując się na dane urzędu prac FAS, pracę straci:
- 35,8 tys. wykwalifikowanych rzemieślników (brukarzy, cieśli), - 9 tys. nie-rzemieślników (np. dekarzy), - 10,6 tys. robotników niewykwalifikowanych, - 2,1 tys. specjalistów (w tym np. architektów).
Jest plan ratunkowy
Rządowa agencja zamierza zapobiec nadchodzącej ogromnej fali bezrobocia przez stworzenie ponad 20 tys. miejsc pracy, dla tych, którzy ją stracą. Jednak, jak zauważa, "Irish Independent" przebranżowanie robotników, w tym szkolenia, będą dla rządu wielkim problemem.
Przyczyną cięć - spadek cen nieruchomości
Cięcia w sektorze budowlanym to efekt spowalniającej irlandzkiej gospodarki, a także stopniowego, ale nieuchronnego załamania na rynku nieruchomości. Nierzadko sztucznie pompowane ceny budynków i działek, które rosły niebotycznie podczas lat "irlandzkiego cudu", teraz wracają do "normalnego" poziomu.
FAS zapowiada, że kryzys w budownictwie, z czym wiąże się redukcja miejsc pracy, nie ustąpi co najmniej do końca 2013 r. Według danych z 2006 r. w sektorze budowlanym zatrudnionych jest blisko 20 proc. pracujących w Irlandii Polaków.
Źródło: "Irish Independent", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24