Jeden lub dwóch Polaków znajdzie się wśród unijnych obserwatorów przepływu rosyjskiego gazu do innych państw europejskich - poinformował w TVN24 szef UKiE Mikołaj Dowgielewicz. Informację tę potwierdziła Komisja Europejska, która wyraziła zgodę na rozszerzenie misji gazowej o polskich ekspertów.
Jak powiedział szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Polska wyznaczyła siedem osób - pięciu ekspertów z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej oraz dwóch przedstawicieli przedsiębiostwa Gaz-System. - Liczymy na to, że jedna lub dwie z tych osób znajdzie się w unijnej grupie obserwatorów, która łącznie liczy 25 osób - mówił Dowgielewicz.
Według PAP, do składu gazowej misji w Rosji i na Ukrainie dołączyć miałoby dwóch pracowników Gaz-Systemu.
Chodziło o szybkość działania, nie politykę
Według Dowgielewicza, polscy obserwatorzy powinni stać się członkami misji unijnej w ciągu 2-3 dni. - Jesteśmy gotowi wysłać ich w każdej chwili - zapewnił. Dodał, że szczegóły polskiego udziału w misji resort gospodarki wyjaśni z KE jeszcze w poniedziałek.
Decyzja KE o rozszerzeniu misji o Polaków zapadła po porannej rozmowie Mikołaja Dowgielewicza z komisarzem UE ds. energii Andrisem Piebalgsem. - Nie mamy żadnego problemu z tym, by w misji brali udział polscy eksperci, jeśli misja będzie kontynuowana. Nie wykluczamy ekspertów polskich - zapewnił rzecznik KE ds. energii Ferran Tarradellas. Rzecznik tłumaczył, że początkowe pominięcie polskich przedstawicieli w unijnej misji nie miało żadnego powodu politycznego.
Będą monitorować przepływ gazu na Zachód
Grupa obserwatorów została delegowana na Ukrainę przez Komisję Europejską. Składa się ona z przedstawicieli firm gazowych z krajów UE oraz urzędników Komisji Europejskiej. Jej szefem jest Filip Cornelis z Dyrekcji Generalnej KE ds. transportu i energii.
Misja obserwatorów ma monitorować przepływ rosyjskiego gazu przez Ukrainę na Zachód. Uzgodnienie porozumienia o powołaniu tej misji i jej zadaniach jest warunkiem wznowienia dostaw gazu przez Rosję.
Rosyjski monopolista gazowy Gazprom poinformował, że Ukraina już to porozumienie podpisała, ale przedstawiciele Ukrainy na razie tego nie potwierdzają.
Źródło: PAP