Cena benzyny 95 i oleju napędowego na wielu stacjach spadła poniżej czterech złotych za litr. To efekt pikujących cen ropy na światowych rynkach i kryzysu finansowego. Lejmy więc do pełna i cieszmy się, bo na tym prawdopodobnie nie koniec obniżek.
Zatankowanie 60-litrowego zbiornika kosztuje obecnie prawie 100 zł mniej niż w lipcu - czytamy w "Dzienniku". W piątek w Katowicach na samoobsługowych stacjach benzynę można było kupić już za 3,89 zł, w Kielcach ceny spadły do 3,97 zł, a w Bydgoszczy i Płocku do 3,94 zł.
Granicę 4 zł za litr etylina 95 pokonała również w Warszawie.
Kryzys wymusił obniżki cen
To efekt lecących w dół cen ropy naftowej na światowych rynkach. Zaczęła ona tanieć w sierpniu, kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o spowolnieniu gospodarki. Cena spadła z poziomu 140 dolarów za baryłkę w lecie, do mniej niż 80 obecnie.
W ślad za taniejącą ropą tanieć zaczęły paliwa. Ale już nie tak gwałtownie, bo tylko o 20 proc., licząc od lipca tego roku. Czemu tylko tyle? Bo obłożone są akcyzą i podatkami - czytamy w "Dzienniku".
Na mniejszy spadek cen paliw ma również wpływ rosnący kurs dolara, podstawowej waluty w obrocie paliwami.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu