Opozycyjne PiS twierdzi, że "rząd czaruje rzeczywistość". - Bezczynność rządu spowoduje, że w kolejnych miesiącach mamy coraz mniejsze szanse na powtórzenie tych wskaźników - mówiła posłanka Aleksandra Natalli-Świat komentując dane GUS o wzroście gospodarczym w I kwartale.
Zapisy naszej ustawy budżetowej głęboko rozmijają się z rzeczywistością - oceniła Aleksandra Natalli-Świat z Prawa i Sprawiedliwości. Dowód? Choćby dane o wzroście PKB w I kw. na poziomie 0,8 proc. - W ustawie budżetowej jest zapisane, że za cały rok będzie 3,7 proc. wzrostu - mówiła.
Natalli-Świat wymieniła więcej rozbieżności między zapisami ustawy budżetowej, a rzeczywistymi danymi z gospodarki. - W ustawie budżetowej inwestycje mają wzrosnąć o 10 proc. a tymczasem według ekspertów spadną o 10 proc. - mówiła.
Wyliczyła też, że gdyby wzrost gospodarczy we wszystkich czterech kwartałach był na tym samym poziomie, co w pierwszym, w budżecie zabrakłoby ponad 37 mld zł. - Dlatego domagamy się nowelizacji ustawy budżetowej. To, co obowiązuje teraz w Polsce, to nie jest ustawa budżetowa - apelowała.
- Dopiero 25 maja pan minister Rostowski powiedział, że w I kw. PKB urośnie ok. 1 proc. i w zasadzie mu się udało to przewidzieć. Szkoda, że co do okresu, który już jest za nami - dodała.
Do danych GUS odniósł się też prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Cieszę się, że jesteśmy na plusie, ale zdaję sobie sprawę, że jest niespecjalnie prawdopodobne, że na koniec roku to się utrzyma. Bardzo wiele zależy od polityki rządu - skomentował.
Satysfakcja PO
Zupełnie inaczej dane GUS oceniają politycy PO. - Polska jest liderem, który rozwija się w niezłym tempie, mimo gigantycznego kryzysu gospodarczego - powiedział Zbigniew Chlebowski. - Te wyniki pokazują, że rząd PO-PSL skutecznie walczy z kryzysem i skutecznie wspiera gospodarkę - dodał. Jak zaznaczył, "trzeba mieć satysfakcję, tym bardziej, że klub PiS straszy Polaków kryzysem".
Źródło: tvn24