Sąd Najwyższy podjął w czwartek uchwałę, która ma duże znaczenie dla wszystkich biorących udział w licytacjach. Z orzeczenia wynika, że osoba, która wygrała licytację, może złożyć w banku polecenie przelewu w ostatnim dniu, w którym mija termin zapłaty. Taki przelew jest ważny nawet wówczas, jeśli pieniądze zeszły z konta dzień później.
Uchwała - jak powiedział sędzia Antoni Górski - ma duże znaczenie praktyczne dla wszystkich biorących udział w licytacjach.
Podstawą dla uchwały stała się historia mężczyzny, który na licytacji komorniczej kupił mieszkanie w Szczecinie. Najpierw, żeby w ogóle móc wziąć udział w licytacji, zapłacił ponad 7 tys. zł rękojmi, a resztę, czyli ponad 50 tys. zł, miał wpłacić na konto Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w ciągu dwóch tygodni od wygrania licytacji. Później sąd na jego prośbę wydłużył mu termin do zapłaty o miesiąc.
Mężczyzna złożył w banku zlecenie przelewu brakującej kwoty w ostatnim dniu terminu wyznaczonego przez sąd, ale pieniądze zostały zaksięgowane na koncie sądu dopiero następnego dnia. Z tego powodu szczeciński sąd uznał, że mężczyzna spóźnił się z zapłatą i pozbawił go możliwości kupienia zlicytowanego mieszkania, zwracając mu wpłacone 50 tys. zł.
Zażalenie rozpatrzone pozytywnie
Licytant złożył zażalenie na to postanowienie do Sądu Okręgowego w Szczecinie, ale sąd stwierdził, że w tej sprawie istnieją poważne wątpliwości i zwrócił się do Sądu Najwyższego o ich rozstrzygnięcie. Sąd Najwyższy podjął w czwartek uchwałę, z której wynika, że jeżeli licytant w ostatnim dniu, w którym ma zapłacić cenę za wylicytowaną rzecz, złoży polecenie przelewu, to termin do zapłaty będzie zachowany.
SN nie uzasadnił swojej uchwały. Uzasadnienie przedstawi na piśmie.
Autor: ToL//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24