PGNiG nie zamierza oddawać pola światowym gigantom w wyścigu o gaz z polskich łupków - pisze "Puls Biznesu". I chociaż spółka dość sceptycznie podchodzi do całej sprawy, to już wygospodarowała na ten cel 50 mln zł.
Szacuje się, że w Polsce może być od 1,5 do 3 bln m sześc. gazu łupkowego. Jeżeli byłaby to prawda, to możemy mieć gazu w Polsce na 100-200 lat. Wiedzieć będziemy to na pewno z kilka lat. Wydobycie na skalę przemysłową mogłoby się zacząć za 10-15 lat.
W maju ruszają pierwsze odwierty, które mają to potwierdzić w ciągu kilku lat. Ministerstwo środowiska wydało kilkadziesiąt koncesji różnym firmom, głównie amerykańskim gigantom, które jako jedne z niewielu posiadają technologię do wydobycia gazu łupkowego.
Kto znajdzie gaz?
Do walki staje też Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
- Poszerzyliśmy budżet o wydatki na poszukiwania gazu w tych złożach. W maju przeprowadzimy pierwszy odwiert w okolicach Lublina - mówi "PB" Waldemar Wójcik, wiceprezes PGNiG. - Szacujemy, że pochłonie to 50 mln zł. Koszty pozyskania gazu z łupków będą większe niż ze złóż konwencjonalnych. Wynika to ze skomplikowanej technologii wydobycia - dodaje.
W tym celu spółka zawiera też strategiczne sojusze. Ma już umowę z Marathon Oil i rozpoczęła negocjacje z Exxon Mobil
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24