- To jest dobry czas, by rozmawiać o tym, jakie mechanizmy można wykorzystać, by zatrzymać umocnienie złotego, która szkodzi polskiej gospodarce - powiedział agencji Reutera wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Po jego wypowiedzi złoty zaczął tracić na rynku walutowym.
- Mocny złoty szkodzi gospodarce. To dobry moment, żeby rozpocząć dyskusję na temat sposobu powstrzymania jego dalszej aprecjacji - powiedział Pawlak. Dodał, że są pewne możliwości, które można wykorzystać, żeby zatrzymać umacnianie złotego, ale jest to w gestii ministerstwa finansów. We wtorek o godzinie 12.19 euro wyceniano na 3,24 złotego. Depesza z wypowiedzią wicepremiera ukazała się o 11:26
Pawlak tłumaczył, że mocny złoty to kłopot dla eksporterów, którzy taniej sprzedają swoje wyroby za granicą.
- Niektóre firmy znalazły się w takiej sytuacji, że muszą ograniczyć produkcję lub wręcz zamknąć produkcję ze względu na kurs walutowy - twierdzi wicepremier.
Dwie strony złotego
W tym roku złoty zyskał do euro 10 proc. Znaczna część ekonomistów mówi, że szkodząc eksportowi silny złoty może obniżyć wzrost gospodarczy Polski. Bank centralny nie interweniuje na rynku walutowym od lat, a umocnienie złotego wspiera go z walce z inflacją, która, jak sądzi resort finansów, przyspieszyła w lipcu do 4,8 procent.
- Choć zgadzamy się, że obawy dotyczące umocnienia złotego są uzasadnione, nie sądzimy, by bank centralny czy ministerstwo finansów interweniowały na rynku. Dla banku centralnego oznaczałoby to działanie wbrew ostatniej batalii zmierzającej do ograniczenia wysokiej inflacji - komentuje wypowiedź wicepremiera analityk TD Securities Bartosz Pawłowski.
Źródło: Reuters