- Skarb Państwa i Towarzystwo Finansowe Silesia przejęły pełną kontrolę nad Polskimi Liniami Lotniczymi LOT - poinformował rzecznik MSP Maciej Wewiór. Resort skarbu i Silesia odkupiły na spółkę 25,1 proc. akcji od spółki SAirLines B.V, syndyka masy upadłościowej Swissaira, byłego inwestora LOT.
- Obecnie Skarb Państwa i TF Silesia Sp. z o.o. posiadają akcje PLL LOT SA stanowiące ponad 93 proc. kapitału zakładowego. Zmiana struktury kapitałowej stanowi ważny element realizowanego obecnie procesu zwiększania konkurencyjności oraz poszukiwania strategicznego inwestora dla tego podmiotu - powiedział Wewiór. 6,93 proc. udziałów spółki posiadają pracownicy.
Według wyliczeń „Rzeczpospolitej”, kupno udziałów od syndyka mogło kosztować od 170 do 221 mln złotych. Z rady nadzorczej przewoźnika odejdzie trzech przedstawicieli Szwajcarów, przez co podejmowanie decyzji ma być łatwiejsze.
Dokąd leci LOT?
Czwartkowa transakcja to wbrew pozorom przygotowanie przewoźnika do prywatyzacji. W najbliższym czasie ma zostać wybrany doradca prywatyzacyjny dla Lotu. Zanim jednak rozpoczną się poszukiwania inwestora, prezes LOT-u, Sebastian Mikosz chce, jak mówi - "dokładnie posprzątać w domu”. - Nikt nie kupi nawet za jedno euro przewoźnika zadłużonego, na granicy płynności - tłumaczy. Według ostatnich doniesień, kupnem LOT zainteresowana jest ponownie niemiecka Lufthansa.
W zwiększaniu przychodów ma pomóc m.in. LOT Charters powołany w miejsce taniego przewoźnika Centralwings. LOT Charters planuje w tym roku przewieźć 400 tys. pasażerów. Pozwoli to spółce osiągnąć 25-proc. udział w polskim rynku czarterowym.
Źródło: PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: lot.com