PKN Orlen podpisał z litewskim rządem umowę na zakup resztówki akcji rafinerii w Możejkach. Od maja rafineria będzie w całości należeć do polskiego koncernu.
Transakcja sprzedaży dotyczy niecałych 10 proc. akcji, które pozostają jeszcze w litewskich rękach. Zgodnie z umową, PKN Orlen niezwłocznie przeleje na konto litewskiego rządu 20 proc. wartości akcji. Pozostałą część pieniędzy płocki koncern ma przelać do 30 kwietnia.
"W rezultacie do 30 kwietnia 2009 roku nastąpi zamknięcie transakcji i przeniesienie własności akcji AB Mażeikiu Nafta, których dotyczy umowa opcji sprzedaży, na rzecz PKN Orlen" - zaznaczył płocki koncern w komunikacie.
Niepotrzebny zakup?
Transakcja nie ma praktycznego znaczenia, gdyż jako właściciel 90-proc. pakietu akcji polska firma miała już pełną kontrolę nad Mażeikiu Nafta - zauważa "Rzeczpospolita". Dlatego gdy kilka tygodni temu władze w Wilnie – zgodnie z umową prywatyzacyjną z grudnia 2006 r. – wystąpiły do PKN z wnioskiem o nabycie ostatniego pakietu, koncern postanowił grać na zwłokę. Chodzi o termin zapłaty i kurs dolara.
Pieniądze na resztówkę Mażeikiu Nafta nie są problemem – PKN zapewnił sobie linię kredytową na ten cel już w 2008 r. To, ile faktycznie Orlen będzie kosztować transakcja na Litwie, zależy od wartości złotego wobec amerykańskiego dolara. Umocnienie naszej waluty o 10 groszy to dla PKN oszczędność ponad 70 mln zł.
Jedyna taka rafineria
Wartość transakcji wyniesie ponad 280 mln USD. Taka suma została przewidziana w umowie zawartej przed dwoma laty, kiedy PKN Orlen odkupił 84 proc. akcji Możejek od upadającego rosyjskiego koncernu Jukos i rządu Litwy.
PKN Orlen kupił też akcje od drobnych inwestorów na Litwie i miał już 90,02 proc. akcji jedynej rafinerii w krajach bałtyckich. Pozostałe 9,98 proc. należy do litewskiego rządu; te udziały Litwa chce sprzedać, by zdobyć pieniądze na stabilizację finansów państwowych.
Źródło: PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24