Nie będzie wybuchu supernowej, a jedynie standardowa eksplozja. Branża e-commerce, której w Polsce wartość wyniesie w tym roku już 13 mld zł, wzrośnie "tylko" 20 proc. - wynika z raportu firmy Praktycy.com. W ubiegłym roku temu było to 36 proc., a w 2007 roku - 50 proc. Nikt jednak nie narzeka.
Sieci sprzedaży detalicznej narzekają na spowolnienie gospodarcze i spadki sprzedaży. Tymczasem branża e-commerce radzi sobie dobrze, a ma być jeszcze lepiej. Co prawda dynamika wzrostu sprzedaży spadnie do "zaledwie" 20 proc., jednak jest to znacznie większy wzrost, niż mogą się spodziewać inne sektory gospodarki.
e-hehehe!
Tak optymistyczne dane zawiera raport firmy Praktycy.com "E-commerce w Polsce w 2009 roku". Jego autorzy przebadali 125 sklepów internetowych. Aż 77 proc. z nich spodziewa się zwiększenia w tym roku liczby klientów, 7 na 10 sklepów jest zadowolonych z wyników finansowych osiągniętych w 2008 roku, a 80 proc. respondentów spodziewa się jeszcze lepszych wskaźników w 2009 roku. - Z naszego raportu wyłania się obraz branży o stabilnej pozycji rynkowej i optymistycznie patrzącej w przyszłość - mówi Piotr Krawiec, dyrektor zarządzający Praktycy.com. Podkreśla, że dla polskiego rynku prognozuje się najdłuższy wzrost wartości i najlepsze warunki do dalszego rozwoju handlu internetowego w całej Europie.
Pełne sieci
Z Krawcem zgadzają się szefowie firm, od dawna działających w tej branży. - Kryzys sprzyja rozwojowi innowacyjnych modeli biznesowych. Problemy mają raczej firmy tradycyjne. Spodziewam się, że część handlu w nadchodzących latach przeniesie się z centrów handlowych do internetu - mówi Tomasz Czechowicz, prezes giełdowego funduszu MCI Management.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu