W 2008 roku na zakupy w sieci wydaliśmy w sumie 4,5 mld zł. Okazuje się, że przez siec robimy raczej spore zakupy, bo wartość pojedynczej transakcji wyniosła aż 850 zł - poinformował wiceminister gospodarki Dariusz Bogdan.
Pieniądze z tradycyjnych sklepów przenosilibyśmy znacznie prędzej do sieci, gdybyśmy uważali, że handel w niej jest całkowicie bezpieczny. Tak jednak nie sądzimy. - Tylko 12 proc. obywateli Unii Europejskiej uważa, że handel przez internet jest bezpieczny - powiedział wiceminister Bogdan.
A jednak obroty w sieci będą stale rosły i prognozy mówią, że do 2015 roku jedna czwarta handlu przeniesie się do internetu.
Coraz większe uznanie zyskuje bankowość elektroniczna. O ile w 2007 roku z bankowości on-line korzystało ok. 29 proc. internautów, to w 2008 r. było to już 35 proc. Liczba osób korzystających z usług bankowych przez internet wzrastała średnio o około 1,2 mln rocznie w latach 2006-8.
Banki rozrastają się w sieci
Z e-bankowości najchętniej korzystali w 2008 roku mieszkańcy miast. W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców był to ok. 47 proc. internautów, w miastach poniżej 100 tys. 32 proc., a na wsiach było to tylko 19 proc.
W 2008 roku 95 proc. przedsiębiorstw korzystało z komputerów, a z tego 93 proc. miało dostęp do internetu. Ponad połowa firm korzystała z internetu szerokopasmowego. 17 proc. przedsiębiorstw korzystało z bezpłatnego oprogramowania.
Wiceminister Bogdan poinformował, że dostęp do internetu w pierwszym kwartale 2008 roku miało w Polsce 48 proc. gospodarstw domowych, a średnia w Unii Europejskiej wynosi 60 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: scx.hu