Luc Rousselet - jeden z dyrektorów koncernu 3M we Francji - po prawie dwóch dniach odzyskał wolność. Pracownicy firmy wypuścili go wreszcie z biura, gdy udało im się osiągnąć wstępne porozumienie w sprawie warunków obcięcia etatów.
Załoga i szefowie 3M w mają jeszcze dziś przystąpić do dalszych negocjacji. Na razie, jak podali związkowcy, osiągnięto ramową ugodę, zgodnie z którą zarząd tnąc etaty w fabryce farmaceutycznej w Pithiviers weźmie pod uwagę ich konsekwencje społeczne.
Zatrudnieni w 3M nie pozwalali Russeletowi wyjść w biura od wtorku wieczorem. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciw planowanym zwolnieniom.
Koncern 3M ma wysłać na bruk 110 spośród ponad 235 zatrudnionych we francuskich zakładach. 3M zatrudnia we Francji łącznie 2800 osób w ośmiu zakładach.
Incydent podobny do zdarzeń w Pithiviers miał miejsce 12 marca w likwidowanej fabryce Sony w Akwitanii, na południowym zachodzie Francji. Pracownicy uwięzili tam w sali konferencyjnej prezesa japońskiego koncernu nad Sekwaną Serge'a Fouchera. Następnego dnia wrócił on do negocjacji ze związkowcami i spełnił ich postulaty.
Źródło: TVN CNBC, PAP