Ukraińska państwowa spółka paliwowa Naftohaz nie połączy się z Gazpromem w zamian za obniżkę ceny gazu z Rosji dla odbiorców na Ukrainie - oświadczył w stolicy Tadżykistanu, Duszanbe, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.
Ukraińska państwowa spółka paliwowa Naftohaz nie połączy się z Gazpromem w zamian za obniżkę ceny gazu z Rosji dla odbiorców na Ukrainie Wiktor Janukowycz
Chcą zmiany umów gazowych
W piątek premier Ukrainy Mykoła Azarow zapowiedział, że jego rząd planuje restrukturyzację Naftohazu, wskutek której spółka przestanie istnieć. Ukraińskie władze mają nadzieję, że doprowadzi to do zmiany obowiązujących kontraktów gazowych z Rosją, ocenianych w Kijowie jako niekorzystne.
Azarow wyjaśnił, że Naftohaz, który zajmuje się dziś poszukiwaniami, wydobyciem i transportem surowców dla sektora paliwowo-energetycznego, zostanie podzielony na kilka podmiotów gospodarczych.
- Powstanie oddzielna firma zajmująca się wydobyciem oraz firma, która zajmie się tranzytem gazu. W związku z tym trzeba będzie zmienić istniejące porozumienia z Gazpromem, ponieważ pojawi się nowy podmiot gospodarczy - oświadczył ukraiński premier.
Zmiana umów gazowych jest możliwa, jednak dopiero po połączeniu Naftohazu z Gazpromem - odparł na to szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller.
Na początku bieżącego tygodnia premier Ukrainy oświadczył, że cena rosyjskiego gazu dla jego kraju jest za wysoka. Uprzedził, że Kijów może domagać się w sądach zmiany obowiązujących kontraktów gazowych z Rosją.
Ostry konflikt
Powstanie oddzielna firma zajmująca się wydobyciem oraz firma, która zajmie się tranzytem gazu. W związku z tym trzeba będzie zmienić istniejące porozumienia z Gazpromem, ponieważ pojawi się nowy podmiot gospodarczy Mykoła Azarow
Konflikt został rozwiązany, gdy ówczesna premier Ukrainy Julia Tymoszenko ustaliła z premierem Rosji Władimirem Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Obecne władze w Kijowie uznają ten kontrakt za niekorzystny i chcą jego zmiany. Tymoszenko, która zgodziła się w 2009 roku na takie warunki, jest obecnie sądzona za przekroczenie pełnomocnictw przy zawieraniu umów gazowych z Rosją i przebywa w areszcie.
W ubiegłym tygodniu ukraiński minister ds. paliw i energetyki Jurij Bojko zapowiadał, że w ciągu kolejnych pięciu lat jego kraj zmniejszy import rosyjskiego gazu o 70 proc. i zwiększy własne wydobycie tego surowca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24