Ministerstwo Skarbu Państwa nie zgodziło się na obciążenie hipoteki TVP kredytem, który chciał uruchomić publiczny nadawca. Zdaniem resortu, TVP nie wykazała na co zostaną wydane środki z kredytu, ani jak zamierza go spłacić. Zdaniem ministra na pewno nie zapewniłoby tego umieszczenie w ramówce stacji powtórek wyemitowanych już programów.
TVP chciała uruchomić 100-milionową linię kredytową, której celem miała być "optymalizacja zarządzania środkami finansowymi w okresie kryzysu gospodarczego, zmian technologicznych i prowadzonej restrukturyzacji kosztów". Kredyt obrotowy miał ułatwić spółce oczyszczenie swoich finansów w sytuacji, w której telewizja publiczna z trudem zachowuje płynność finansową.
Ministerstwo uznało jednak, że wniosek nie określa na co pieniądze z kredytu miałyby być wydane, ani jak spółka zamierzałaby go spłacić. Według MSP spółka wskazała w nim jedynie "ogólne działania".
- Brakowało także informacji, jakie koszty poniesie spółka w wyniku redukcji zatrudnienia (odprawy). Nie zostały również wskazane źródła spłaty kredytu oraz alternatywne rozwiązania w przypadku trudności z jego spłatą. Wątpliwości budziło uwzględnienie w programie ramowych powtórek programów jako źródła znacznej części przychodów - czytamy w uzasadnieniu, jakie przygotowało MSP.
"Wstęp do właściwego dokumentu"
Zdaniem ministerstwa dokumenty przesłane przez TVP mogą być traktowane jedynie jako "wstęp do właściwego dokumentu, który całościowo odnosiłby się do działalności spółki". Wniosek o zgodę na zabezpieczenie hipoteczne musi być przygotowany na nowo, aby zyskać akceptację ministra.
- Plan naprawczy powinien być przygotowany w taki sposób, aby zapewniał stabilne finansowanie TVP, nie tylko Zakładu Głównego, ale także oddziałów regionalnych oraz poprawę efektywności wykorzystania środków. Musi również spowodować wzrost wartości spółki, jak i zabezpieczyć spłatę kredytu - podkreśla resort.
Spółka na krawędzi
Jeszcze w marcu prezes TVP Romuald Orzeł informował, że spółka walczy o zachowanie płynności finansowej. Jego zdaniem kredyt obrotowy ułatwiłby to zadanie.
W ostatnich dniach TVP ogłosiła rozpoczęcie procesu restrukturyzacji. Decyzją zarządu pracowników czekają zwolnienia grupowe - ich wielkość jeszcze w maju ustalić ma specjalny zespół. Nieoficjalnie źródła w TVP mówią, że do odejścia z pracy może być zmuszonych nawet tysiąc osób. Ograniczone mają być też budżety wszystkich jednostek, zoptymalizowane koszty produkcji oraz uproszczona struktura wewnętrzna.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: VanNouten/wikipedia.org