Są oznaki, że gospodarka UE jest obecnie w lepszej formie, niż była pod koniec 2008 roku - stwierdził komisarz UE ds monetarnych Joaquin Almunia w wywiadzie dla włoskiej gazety "La Stampa".
- Są lepsze objawy, niż były trzy miesiące temu - powiedział Almunia. - Kilka banków podało wyniki finansowe, które były lepsze niż się spodziewano - dodał.
Ocenił, że poprawiła się płynność na rynku, a rządowe zobowiązania do organizacji robót publicznych wkrótce zaczną przynosić rezultaty.
- Unia musi być jednak gotowa, by zrobić jeszcze więcej w walce z kryzysem gospodarczym, jeśli sytuacja by się pogorszyła - stwierdził Almunia.
Noblista: powinniście zrobić więcej
Amerykański ekonomista, zeszłoroczny laureat Nagrody Nobla Paul Krugman ocenił, że podejmowane przez Unię Europejską wysiłki, by wyjść z recesji są niewystarczające. Jego zdaniem, cała UE licząca 27 członków "robi mniej niż połowę tego co robią USA".
Towarzyszący mu na konferencji prasowej w Brukseli komisarz UE ds. przemysłu Guenter Verheugen bronił europejskiego planu pobudzania gospodarki szacowanego na 400 mld euro (3,3 proc. unijnego PKB). - Nie jesteśmy pewni, czy pomogłoby, gdybyśmy tylko wstrzykiwali w gospodarkę więcej pieniędzy - powiedział Verheugen.
Plan pobudzania gospodarki i stymulowania zatrudnienia będzie jednym z tematów czwartkowo-piątkowego szczytu UE. Zdaniem Verheugena przywódcy państw UE nie przyjmą dodatkowego pakietu pobudzania gospodarki ponad ten już zapowiedziany. Kraje UE przeciwne są dalszemu wzrostowi długu publicznego.
Amerykański plan pobudzania gospodarki, zaaprobowany w lutym przez Kongres, ma wartość 787 mld dolarów pochodzących z budżetu państwa.
Wciąż nowe czarne prognozy
Tymczasem instytut ekonomiczny DIW w skorygowanej prognozie podał we wtorek, że niemiecka gospodarka - największa unijna - skurczy się w I kwartale tego roku o 2,2 proc. W połowie lutego DIW szacował spadek PKB Niemiec w I kwartale na 1,4 proc.
Ekonomista DIW Stefan Kooths ocenia, że PKB Niemiec cofa się do poziomów sprzed 3 lat, tracąc dużą część tego, co udało się zyskać podczas ostatnich lat ekspansji gospodarczej. Niemieckie firmy obniżają produkcję i zmniejszają zatrudnienie, bo globalna recesja uderza w nastawioną na eksport gospodarkę.
Produkcja przemysłu Niemiec spadła w styczniu o 7,5 proc. - najmocniej, od kiedy rozpoczęto publikacje tych danych po zjednoczeniu Niemiec.
Niemcy w depresji?
Natomiast Instytutu Badań Gospodarczych w Halle (IWH) przedstawił we wtorek prognozę, że Produkt Krajowy Brutto Niemiec skurczy się w 2009 roku o 4,8 proc.
- Załamanie światowej koniunktury w zimowych miesiącach 2008 i 2009 roku szczególnie i o wiele silniej niż oczekiwano pod koniec zeszłego roku dotknęło Niemcy jako lidera w dziedzinie eksportu - ocenili eksperci instytutu w komunikacie, cytowanym przez agencję dpa.
Jeszcze w grudniu IWH prognozował spadek PKB w 2009 roku na poziomie 1,9 proc.
Bardziej optymistyczne dane opublikowało we wtorek Centrum Europejskich Badań Gospodarczych (ZEW) w Mannheim. Z jego raportu wynika, że w marcu zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych było lepsze niż oczekiwano.
Indeks ZEW, mierzący oczekiwania tych grup co do wzrostu gospodarczego Niemiec, wzrósł w marcu do minus 3,5 punktu z minus 5,8 punktu w lutym.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA