Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce, wzrósł w maju o ponad 2,5 pkt proc. - podał instytut BIEC. Jak oceniają eksperci instytutu, gospodarka nie osiągnęła jeszcze dna, ale zbliża się do punktu zwrotnego.
"W ciągu ostatnich trzech miesięcy wskaźnik systematycznie poprawiał się. Co ważniejsze, przybywa pozytywnych sygnałów płynących ze sfery realnej. Nie oznacza to jednak, że w najbliższych miesiącach oficjalne dane statystyczne będą coraz bardziej optymistyczne. Gospodarka nie osiągnęła jeszcze dna, ale z całą pewnością zbliża się do dolnego punktu zwrotnego cyklu" - napisano w komentarzu.
"Jeśli nie pojawią się nadzwyczajne okoliczności, to w drugiej połowie tego roku polska gospodarka również powinna odnotować pierwsze symptomy wzrostu rozpoczynające fazę ożywienia" - napisano.
Lepiej w firmach
"Poprawiła się sytuacja finansowa przedsiębiorstw. Już czwarty miesiąc z rzędu przybywa menedżerów, którzy dostrzegają tę poprawę. Ostatnie dane GUS nt. przychodów i kosztów w przedsiębiorstwach potwierdzają tę informację. Co prawda przychody w firmach ciągle jeszcze spadają, ale zdecydowanemu przyspieszeniu uległo tempo redukcji kosztów funkcjonowania" - napisano.
"O ile poprawia się ocena kondycji w firmach, o tyle menedżerowie nieco gorzej oceniają kondycję całej gospodarki. Co prawda oceny ogólnej koniunktury w kraju są nieco lepsze niż przed miesiącem, ale poprawa jest stosunkowo niewielka" - napisano.
Więcej ludzi bez pracy
BIEC podał, że pogarsza się wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw, co prawdopodobnie spowoduje wzrost stopy bezrobocia.
"Szybko spadająca produkcja powoduje, że pogarsza się wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw. Najprawdopodobniej spowoduje to w najbliższych miesiącach kolejne redukcje zatrudnienia i wzrost stopy bezrobocia. Sezonowe ożywienie w budownictwie, przetwórstwie rolno-spożywczym i turystyce może okresowo złagodzić napięcia na rynku pracy" - napisano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24