Moody's ostrzega Polskę. Agencja ratingowa poinformowała, że może obniżyć perspektywę ratingu naszej gospodarki do "negatywnej" jeżeli opóźnienia w redukcji deficytu spowodują wzrost kosztów obsługi polskiego długu. Ta informacja spowodowała natychmiastowe osłabienie złotego wobec głównych walut.
O planach Moody's poinformował analityk tej agencji na Polskę, Jaime Reusche w wywiadzie dla Reutera. Reusche zaznaczył, że agencja będzie bacznie obserwować sytuację w kraju, stan gospodarki i wprowadzane rozwiązania fiskalne. Dodał, że Moody's weźmie pod uwagę wszystkie te czynniki i najprawdopodobniej podejmie decyzję dotyczącą oceny wiarygodności kredytowej Polski pod koniec tego roku, lub na początku następnego.
Jak podkreślił Reusche, Moody's prognozuje, że tempo wzrostu polskiej gospodarki spadnie w przyszłym roku do 2,2-2,4 procent.
W tej chwili Moody's ocenia wiarygodność kredytową Polski na A2. To najwyższa ocena tej agencji w regionie i trzecia w Europie pośród krajów spoza strefy euro (wyższy rating ma tylko Wielka Brytania, Szwecja i Dania).
Złoty w dół, giełda też
Słowa Reusche spowodowały gwałtowną reakcję inwestorów. Kurs euro wobec złotego poszybował do 4,40 zł, cena dolara skoczył do 3,21 zł, a frank szwajcarski podrożał do 3,58 zł.
Nastroje inwestorów dodatkowo pogarsza panująca na rynku niepewność związana z brakiem konsensusu pośród największych państw strefy euro przed niedzielnym szczytem Rady Europejskiej poświęconym wypracowaniu nowych mechanizmów antykryzysowych.
Kiepskie humory w związku z tym mieli dziś także inwestorzy na warszawskiej giełdzie. Indeks największych spółek WIG20 tracił ponad 2 proc.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu