Ostatnie kłopoty PLL LOT sprawiły, że resort skarbu pilniej szuka kupca na polskie linie lotnicze. Minister Aleksander Grad zachęca inwestorów branżowych oraz fundusze inwestycyjne z całego świata do udziału w prywatyzacji.
- Oferty prywatyzacyjnej Polskich Linii Lotniczych LOT nie ograniczamy tylko do europejskich inwestorów. Rozmawiamy również z funduszami inwestycyjnymi oraz inwestorami branżowymi spoza Europy - powiedział Aleksander Grad. Poinformował też, że kilka dni temu podczas wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ministerstwo przedstawiło ofertę prywatyzacyjną LOT-u arabskim liniom lotniczym The Emirates Group.
Kupiec pilnie poszukiwany
Szef resortu skarbu nie wyklucza udziału Lufthansy w prywatyzacji LOT-u. Niemiecki przewoźnik od początku rozmów o prywatyzacji LOT był typowany na głównego uczestnika tej transakcji. - Nie zamierzam nikogo wykluczać z tej prywatyzacji. Uważam, że ważna jest zasada niedyskryminacji. Każdy będzie mógł składać oferty w otwartym postępowaniu - powiedział Aleksander Grad.
Szef resortu skarbu wyjaśnił, że prywatyzacja miałaby składać się z dwóch etapów. W pierwszym etapie ma być sprzedanych 49 proc. akcji, a w drugim, kiedy poprawi się sytuacja na rynkach finansowych, nastąpi sprzedaż kolejnych.
Umoczeni paliwem
Minister skarbu odniósł się także do sprawy niekorzystnych kontraktów na paliwo z połowy ubiegłego roku, które zawarł ówczesny zarząd spółki. - Nie znam jeszcze końcowych wniosków rady nadzorczej w tej sprawie. Tak jak w innych spółkach, tak samo w PLL LOT poprosiliśmy radę nadzorczą o audyt umów na opcje - powiedział.
W styczniu związkowcy złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przewoźnika w sprawie kontraktów na zakup paliwa. Chodzi o tzw. umowy hedgingowe. Spółka miała podpisać w lipcu ub.r. kontrakty paliwowe na dwa lata do przodu, kiedy cena za baryłkę ropy wynosiła 140 dol. Obecnie cena ropy kształtuje się na poziomie 50 dol. za baryłkę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24