W dzisiejszym "Milionie w portfelu" sprawdzamy jak inwestował Łukasz Mickiewicz.
Komentarz uczestnika:
Celem portfela jest osiąganie wyniku na poziomie 5 proc. rocznie.
Chciałbym osiągnąć cel przy jak najniższym ryzyku. Im niższe ryzyko, tym większe prawdopodobieństwo, że cel zostanie osiągnięty.
Z drugiej strony, jakieś ryzyko muszę ponieść, ponieważ przy dzisiejszych odsetkach obligacji i bonów skarbowych nie jestem w stanie osiągnąć 5 proc. zysku tylko na funduszach gotówkowych lub funduszach polskich obligacji.
50 proc. portfela stanowi fundusz NN (L) Stabilny Globalnej Alokacji. Ten fundusz inwestuje na całym świecie, między innymi w obligacje skarbowe, akcje czy nieruchomości. Zarządzający mają sporą elastyczność w budowie portfela. Od 17 maja fundusz zarobił ponad 3 proc., głównie dzięki bardzo dobrej reakcji na Brexit. Widząc, że wyniki sondażowe przed referendum nie wskazywały jednoznacznej przewagi żadnej ze stron, zarządzający zajęli kilka taktycznych pozycji na wypadek Brexitu. Konkretnie chodzi o kontrakty na spadek wartości funta, na spadek indeksów akcji europejskich i wzrost wartości obligacji brytyjskich. Zarządzający zamknęli te pozycje z zyskiem po ogłoszeniu wyników referendum. W efekcie, wycena funduszu w tydzień od referendum wzrosła o 1,2 proc.
20 proc. portfela stanowi fundusz NN (L) Globalny Długu Korporacyjnego. To fundusz inwestujący głownie w obligacje firm z USA, a częściowo z Europy. Ubiegły rok fundusz zakończył stratą i w tym roku następuje mocne odreagowanie. Od 17 maja fundusz zarobił ponad 6 proc., czemu pomógł też Brexit. Spadek rentowności obligacji skarbowych po Brexicie zmotywował część inwestorów do szukania wyższych odsetek, a globalny dług korporacyjny oferuje je obecnie na poziomie ok. 6,5 proc.
15 proc. portfela stanowi fundusz NN (L) Obligacji Rynków Wschodzących (waluta lokalna). To najbardziej ryzykowny fundusz w moim portfelu. W słabym 2015 roku potrafił stracić ponad 16 proc. Jednak po 2,5 roku słabych wyników, od lutego tego roku ceny obligacji rynków wschodzących rosną. Od 17 maja fundusz zarobił ponad 6 proc. z tego samego powodu, co wspomniany wyżej dług korporacyjny.
15 proc. portfela stanowi fundusz NN Lokacyjny Plus. To najbezpieczniejsza część portfela. Fundusz mniej więcej połowę portfela inwestuje w bezpieczne polskie obligacje, o krótkim terminie wykupu. Drugą połowę inwestuje głównie w dług korporacyjny polskich firm. Od początku roku ma jeden z najlepszych wyników wśród funduszy gotówkowych (+2,64 proc. od początku roku do 24.08). Patrząc na wykres funduszu, zachowuje się dużo spokojniej od pozostałych trzech. Potrzebuję taki relatywnie przewidywalny element w portfelu, aby kontrolować ryzyko (być może powinien mieć większy udział).
Dlaczego nie realizuję zysków, skoro portfel osiągnął roczny zakładany cel w niecałe pół roku? Ponieważ za tymi wynikami stoję pewne trendy, które zdaniem ekspertów NN mogą trwać nadal. Silne wzrosty na większości rynków trwające od lutego 2016 wynikają z 3 czynników.
1. Niezłych danych makro ze świata. W lutym rynek bał się recesji, ale dane marko od marca potwierdzają dalsze ożywienie. Recesji w USA nie ma i nie widać na horyzoncie.
2. Poprawy nastrojów inwestorów. Inwestorzy przez ponad rok byli nastawieni negatywnie i zajmowali defensywne pozycje. Ich powrót na ryzykowne rynki nakręcił wzrosty.
3. Wsparcia ze strony banków centralnych. Banki centralne od 7 lat utrzymują rentowności obligacji nisko, a Brexit obniżył je jeszcze bardziej. To prowokuje inwestorów do szukania wyższego potencjału na bardziej ryzykownych rynkach.
Skoro te trzy trendy mogą trwać nadal, liczę na dobre zachowanie portfela w dalszej części roku. Oczywiście na rynkach zawsze istniej ryzyko spadków i w kolejnych odsłonach programu wynik może być gorszy, niż obecne +5,47 proc. Jednak nie zmieniam składu portfela, ponieważ taki zestaw funduszy nadal ma szansę osiągnąć zakładany 5-procentowy cel w kolejnych 12 miesiącach.
Autor: red.//ms / Źródło: tvn24bis