Gościem programu "Milion w portfelu" był Adam Dakowicz, którego łączny zysk wyniósł prawie 53 proc. Co miało największy wpływ na ten wynik?
Komentarz Adama Dakowicza:
Już druga z rzędu odsłona mojego portfela pokazała wynik negatywny. Skala spadku od najwyższej wyceny wynosi około 8 procent. Wynik ten jednak nie wypada źle na tle rynku, a w szczególności na tle segmentu rynku, gdzie alokowana jest znaczna część portfela, czyli na tle małych i średnich spółek z GPW. Dlatego nie zamierzam dokonywać istotnych zmian w składzie portfela, a te, które proponuję, można raczej określić mianem tuningu.
Ogólnie po spadkach, które trwają już od przełomu października i listopada 2013 roku, jestem ponownie optymistą. Gospodarka wyraźnie przyspiesza, a wyceny uległy dostosowaniu do rzeczywistych wyników biznesowych. To tworzy interesującą bazę na kolejne miesiące. Spółki małe i średnie - moim zdaniem - mają teraz przynajmniej 20-procentowy potencjał.
Sprzedajemy Aplisens i Pelion, co do których po prostu jesteśmy spóźnieni. Trzeba było tę operację wykonać dwa kwartały temu. Skala zniżek w wypadku tych spółek zaczyna wskazywać na możliwość wyczerpania trendu. Możliwy jest oczywiście korekcyjny ruch wzrostowy, niemniej jednak trend główny prawdopodobnie nie będzie już sprzyjał.
Na przeciwnym biegunie znajduje się KGH, który, patrząc historycznie, kilka razy był już w portfelu, niemniej jednak w tym wypadku negatywny trend wydaje się właśnie być odwracany. Stąd moja kolejna próba inwestowania w tę spółkę.
W portfelu pozostają fundusze AGIO: kapitał jako pomysł na zarządzanie wolnymi środkami, Multistrategia jako element aktywnej alokacji w portfelu i Wierzytelności PLUS, które powinny pracować z rentownością około 10 procent rocznie i stanowić pewien stabilizator zmienności całego portfela.
Autor: red. / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat