Soczi i Region Krasnodarski skorzystały na inwestycjach związanych z igrzyskami olimpijskimi, ale po nich mogą mieć problemy finansowe - uważa agencja Moody's. Jej zdaniem ta impreza nie da rosyjskiej gospodarce pozytywnego impulsu.
W specjalnym raporcie dotyczącym długoterminowych skutków zimowych igrzysk w Rosji, Moody's pisze, że wcale nie jest przesądzone, iż organizacja imprezy będzie miała pozytywny wpływ na rosyjskie firmy. Agencja podkreśla, że jest mało prawdopodobne, iż w 2014 r. wystąpi pozytywny impuls makroekonomiczny w rosyjskiej gospodarce.
Moody's zwraca uwagę, że w trakcie samych igrzysk niektóre sektory, jak np. spożywczy czy logistyczny mogą odnotować wzrost, ale w większości branż skutki organizacji igrzysk będą jednorazowe.
Kosztowny "jeden raz"
Analitycy agencji wskazali, że Soczi i Kraj Krasnodarski skorzystały wprawdzie z rządowych funduszy pompowanych w region, ale po olimpiadzie będą musiały utrzymać ogromnie kosztowną sportową infrastrukturę.
Nie jest pewne też - jak oceniają analitycy agencji - czy inwestycje wpłyną na zwiększenie dochodów z turystyki. Moody's zwrócił uwagę, że negatywne informacje związane z organizacją zmagań sportowców w Rosji i reputacją tego kraju ograniczą korzyści.
Kłopoty banków
Reuters wskazuje, że prezydent Rosji Władimir Putin zaryzykował swój osobisty i polityczny prestiż, by jego kraj mógł zorganizować igrzyska. Przeznaczył też ogromne sumy, by czarnomorski, dawno wyblakły kurort przynosił znaczne dochody z turystyki, ciągnąc za sobą cały region.
Moody's uważa, że igrzyska nie będą miały wpływu na wiarygodność kredytową Rosji, mimo że spodziewa się presji fiskalnej na Soczi i Kraj Krasnodarski już po olimpiadzie. Jego analitycy oceniają, że rosyjskie banki państwowe, które zainwestowały w Soczi lub były kredytodawcami na potrzeby rozbudowy tamtejszej infrastruktury, mogą obserwować negatywny wpływ na ich rating kredytowy.
Moody's: tylko sponsorzy zyskają
Zdaniem ekonomistów, praktycznie "jedynymi gospodarczymi beneficjentami igrzysk będą wielkie korporacje międzynarodowe i sponsorzy olimpiady, tacy jak Procter & Gamble czy General Electric".
Reuters zauważa, że raport jest niekorzystny dla Putina, który chciał przy okazji olimpiady pokazać Rosję jako nowoczesne państwo. Przy niesłabnącej krytyce związanej z nieprzestrzeganiem praw człowieka w Rosji sukces ekonomiczny byłby rekompensatą za złą prasę w okresie poprzedzającym imprezę.
Na potrzeby igrzysk zbudowano: Stadion Olimpijski, pałac lodowy dla zawodników łyżwiarstwa figurowego i short tracku, dużą i małą arenę lodową dla hokeistów, stadion łyżwiarstwa szybkiego, halę do curlingu, a także ośrodek dla zawodów biathlonowych i w biegach narciarskich, dwie skocznie narciarskie, ośrodek dla alpejczyków, tor saneczkowo-bobslejowy i park snowboardowy. Według obserwatorów przygotowanie igrzysk kosztowało nawet 50 mld dolarów.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew nakazał rządowi przedstawienie planu wykorzystania obiektów wybudowanych na olimpiadę po zakończeniu zmagań sportowych. Część z nich ma pełnić funkcję centrów handlowych i konferencyjnych.
Autor: rf/kwoj / Źródło: PAP