Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał się do wstydliwej pomyłki w oszacowaniu zadłużenia krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Szybko skorygował mocno przesadzone dane, zanim zdołały one wywołać negatywne skutki.
W ostatnim raporcie "Global Financial Stability Report" MFW zamieścił dane o 38 rozwijających się gospodarkach, w tym stosunek tegorocznych potrzeb refinansowania długu zagranicznego do rezerw walutowych.
Po opublikowaniu wyników larum podnieśli prezesi banków centralnych wykazując, że są one nieprawdziwe. I to bardzo.
Nie jest tak źle
Po ponownym przeanalizowaniu danych MFW ściął wskaźnik zadłużenia zagranicznego do rezerw dla Czech z 236 do 89 proc., dla Estonii – z 210 do 132 proc., a dla Ukrainy z 208 do 116 proc. O Polsce gazeta nie wspomina.
- To oznacza, że Europa Wschodnia nie wygląda tak ryzykownie, jak w raporcie opublikowanym parę tygodni temu – napisał do klientów Charles Robertson, główny ekonomista dla rynków wschodzących w ING.
MFW przeprasza i bada, jak doszło do tych zawstydzających błędów. Już wiadomo, że dane dla Czech zostały źle wprowadzone, a dla innych krajów krótkoterminowe spłaty długu zostały "nieumyślnie policzone podwójnie".
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24