Jeszcze w tym roku Polska musi dopłacić ponad miliard złotych do brukselskiej kasy. Powód? Nam, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości krajów UE, jako-tako się wiedzie i mamy wzrost gospodarczy - a to oznacza wyższą składkę do budżetu UE.
Dokładnie musimy dopłacić 1 miliard 50 milionów złotych. W ustawie budżetowej na 2009 r. zaplanowano na ten cel ponad 12,3 mld zł, teraz potrzeba dodatkowych pieniędzy. Zdaniem wiceminister finansów Elżbiety Suchockiej-Roguskiej zmiana wysokości składki nie jest niczym nadzwyczajnym, bo budżet UE jest korygowany praktycznie co roku.
- Do zapłaty wyższej składki obliguje nas to, że jesteśmy jedynym w Unii Europejskiej kraj o dodatnim wzroście gospodarczym. Jest to obligatoryjna decyzja Unii - mówi z kolei Radiu Zet rzecznik ministerstwa finansów Magda Kobos.
Zaoszczędzą na unijnych programach?
Ministerstwo Finansów na tę dopłatę chce przeznaczyć ponad miliard złotych pochodzący z tzw. unijnej rezerwy celowej w budżecie. - Zmiana nie spowoduje, że zabraknie pieniędzy na finansowanie projektów unijnych - zapewniła PAP wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.
- Ustawa o finansach publicznych mówi, że jeżeli składka do UE zostanie podwyższona, to na jej sfinansowanie należy w pierwszej kolejności przeznaczyć zablokowane wydatki bądź niepodzielone rezerwy. Blokada wydatków w poszczególnych resortach byłaby trudna. Mamy listopad i większość wydatków już została zrealizowana. Jedyną niepodzieloną rezerwą jest tzw. rezerwa unijna na finansowanie projektów realizowanych z środków unijnych - wyjaśniła wiceminister Suchocka-Roguska.
Zaskórniaki jeszcze są...
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą budżetową na 2009 r., w rezerwie tej ulokowano ok. 15,7 mld zł, a do dziś pozostało w niej jeszcze ponad 6,7 mld zł. - Środki na sfinansowanie zwiększonej składki mogą w związku z tym pochodzić z tej rezerwy - uważa Suchocka-Roguska.
Wiceminister poinformowała, że resort finansów zwrócił się do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego z prośbą o weryfikację wniosków o finansowanie projektów z tej rezerwy. Suchocka-Roguska wyjaśniła, że mogą być one finansowane także z zapisanych w budżecie środków unijnych.
Z danych MF wynika, że do końca września środki przewidziane na finansowanie i współfinansowanie projektów unijnych zostały wydane w niecałych 55 proc. Do wydania w ostatnim kwartale zostało jeszcze ok. 16 mld zł, w tym ponad 6,7 mld z rezerwy unijnej. - Nie wydaje się możliwe, by ta kwota została wydana w całości. Konieczność ograniczenia wydatków z rezerwy o ok. 1 mld zł nie powinna stanowić problemu (...) Nie ma zagrożenia, że jakiekolwiek zrealizowane projekty nie zostaną sfinansowane - zapewniła wiceminister.
Na przeznaczenie części rezerwy "unijnej" na sfinansowanie polskiej składki do budżetu UE muszą zgodzić się posłowie sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu