Nie ma takiego skontrolowanego sprzedawcy prądu, którego umowy narzucanej odbiorcom nie zakwestionowałby UOKiK. Urząd sprawdził 13 sprzedawców i dostawców, wśród 44 wzorców ich umów wskazał aż 101 zastrzeżeń.
Skontrolowane firmy to: Enea oraz Enea Operator z Poznania, Energa Obrót oraz Energa Operator z Gdańska, EnergiaPro z Wrocławia, Enion z Krakowa, PGE Dystrybucja z Lublina, PGE Obrót z Rzeszowa, RWE Stoen Operator oraz RWE Polska z Warszawy, Tauron Sprzedaż z Krakowa, Vattenfall Distribution Poland oraz Vattenfall Sales Poland z Gliwic.
- Z przykrością muszę stwierdzić, że wszystkie kontrolowane firmy zawierały nieprawidłowości w swoich wzorcach umownych - mówi prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Najczęściej UOKiK kwestionował postanowienia ograniczające odpowiedzialność przedsiębiorcy za nienależyte wykonanie umowy, oraz niezamieszczanie w kontrakcie wymaganych przez prawo informacji.
Chodzi m.in. o postanowienia, według którymi przedsiębiorcy nie odpowiadają za przerwy w dostawie prądu z powodu wystąpienia m.in. strajku, ulewnych deszczy, mrozu, wichur, powołując się na siłę wyższą. UOKiK podkreśla, że zgodnie z prawem "siła wyższa" to zdarzenie którego nie można przewidzieć. Tak więc - zdaniem Urzędu - mróz czy opady śniegu w naszej strefie klimatycznej nie są niczym nadzwyczajnym. - Zdarza się czasem, że w zimie pada śnieg - taką sytuację można zazwyczaj przewidzieć - podkreśla prezes Krasnodębska-Tomkiel. Jej zdaniem podobnie jest np. ze strajkami, które są wcześniej zapowiadane przez organizatorów.
- Duża liczba nieprawidłowości dotyczyła również niedopełnienia obowiązków informacyjnych wynikających z prawa energetycznego, m.in. braku określenia odpowiedzialności przedsiębiorcy za niedotrzymanie warunków umowy - wymienia dalej prezes UOKiK.
Sprzedawca ma powiedzieć, jak się na niego skarżyć
Chodzi o brak otrzymywania przez klientów informacji jakie mają prawa, w jakim trybie mogą ich dochodzić. - W konsekwencji nie mając wiedzy nie mogą dochodzić roszczeń, które są im przynależne - powiedziała Krasnodębska-Tomkiel.
Ponadto z wyników kontroli UOKiK wynika, że dziesięciu przedsiębiorców nie określiło terminu płatności w umowie, a dwunastu przyznało sobie jednostronne prawo do rozwiązania kontraktu z odbiorcą.
Jak zapowiedzieli przedstawiciele UOKiK, w wyniku przeprowadzonej kontroli, prezes urzędu zamierza skierować pozwy o uznanie za niedozwolone postanowień stosowanych przez 10 przedsiębiorstw energetycznych, a także wszcząć 13 postępowań w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
* * *
Główne zastrzeżenia UOKiK wobec umów przedstawianych przez dostawców energii:
Wyłączenie odpowiedzialności za brak prądu Wątpliwości prezes Urzędu wzbudziły m.in. postanowienia, zgodnie z którymi przedsiębiorcy nie odpowiadają za przerwy w dostawie prądu z powodu wystąpienia m.in. strajku, ulewnych deszczy, mrozu, wichur, powołując się na siłę wyższą. W związku z tym konsument nie może starać się o rekompensatę. Zgodnie z prawem, siła wyższa to zdarzenie nagłe, którego nie można przewidzieć.
Zdaniem UOKiK sytuacje wyjątkowe, takie jak warunki atmosferyczne czy strajki nie zawsze mogą być uznane za siłę wyższą. Szczególnie tak nazwane nie mogą być sytuacje występujące cyklicznie i dające się przewidzieć - np. opady śniegu zimą w naszej części Europy. Stosując zakwestionowaną przez Urząd klauzulę przedsiębiorstwa energetyczne mogą zwolnić się z odpowiedzialności nawet wtedy, gdy awariom mogły zapobiec, a konsument traci możliwość uzyskania rekompensaty za brak prądu.
Takie postanowienie stosuje sześciu sprawdzonych przedsiębiorców. W związku z tym prezes Urzędu planuje wszcząć postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Bezprawne zabezpieczenie Prezes UOKiK zakwestionowała także postanowienie, zgodnie z którym: jeżeli dostawca stwierdzi, że ze względu na stan majątkowy odbiorcy zapłata rachunku za prąd byłaby wątpliwa, może żądać zabezpieczenia. ( ) Niewykonanie ( ) obowiązku zabezpieczenia upoważnia dostawcę do wypowiedzenia umowy bez zachowania terminu wypowiedzenia ( ). Zdaniem Urzędu, nie istnieją ani podstawy prawne uzasadniające żądanie zabezpieczenia umowy, ani przepisy zezwalające na natychmiastowe rozwiązanie jej w przypadku braku wymaganych gwarancji. Przytoczony fragment umowy mógłby konsumentów wprowadzać w błąd co do metod, którymi może posłużyć się dostawca prądu w przypadku odbiorców mających trudną sytuację materialną. Prezes Urzędu planuje wszcząć postępowanie w tej sprawie.
Zwrot kosztów netto We wzorcach umownych znalazło się także postanowienie określające sytuacje, w których konsument jest zobowiązany do przeprowadzenia części prac związanych z realizacją przyłączenia do sieci energetycznej - najczęściej prace te wykonuje na zlecenie konsumenta fachowiec. Rozliczenie z przedsiębiorstwem energetycznym następuje wówczas na podstawie przedstawionych faktur.
Jednak, jak ustalił UOKiK, stosowane klauzule gwarantują konsumentowi jedynie zwrot wartości netto ceny, którą zapłacił fachowcowi. W związku z tym konsument nie ma możliwości uzyskania pełnej rekompensaty za wykonane prace - czyli zawierającej podatek VAT. Urząd planuje skierować pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uznanie stosowanej klauzuli za niedozwoloną.
Podwyższanie opłaty za przyłączenie Wątpliwości prezes Urzędu wzbudziły postanowienia, zgodnie z którymi już po zawarciu umowy opłata za przyłączenie do sieci energetycznej mogła się zmienić. Jednocześnie - konsument nie miał możliwości zrezygnowania z kontraktu. Zgodnie z prawem, zawsze wtedy, gdy zmienia się cena świadczonej usługi, musimy mieć prawo odstąpienia od umowy. Także w tym przypadku Urząd planuje skierować pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uznanie klauzuli za niedozwoloną.
Bezwarunkowa zapłata Zbadane przez Urząd wzorce umów zawierają także postanowienia, które określają zasady rozliczeń za przyłączenie nieruchomości do sieci energetycznej. Zgodnie z jedną z zakwestionowanych klauzul - konsument, który nie zgadzał się z kosztami wykonanych prac, bezwzględnie musiał najpierw je uregulować, by nie stracić możliwości wnoszenia roszczeń. Dostawca prądu informował, że m.in. ewentualnych roszczeń co do wysokości zapłaty inwestor dochodzić może nie wcześniej niż po uiszczeniu przez niego wszelkich należności wynikających z wykonania przedmiotu niniejszej umowy.
Zgodnie z prawem, odbiorca powinien mieć możliwość weryfikacji ceny na etapie realizacji umowy. W tej sprawie UOKiK planuje skierować pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uznanie klauzuli za niedozwoloną.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24