W czwartek potencjalni inwestorzy polskich stoczni mają odpowiedzieć, czy dostosują się do wymagań Komisji Europejskiej. Jeszcze w środę wieczorem minister skarbu Aleksander Grad przekonywał firmy zainteresowane zakupem stoczni Gdynia i Szczecin, by nie żądały dalszego wsparcia dla stoczni po ich restrukturyzacji. Polska musi dziś przesłać do KE poprawione plany restrukturyzacji obu stoczni.
Grad przedstawił inwestorom wymagania Komisji Europejskiej dotyczące poprawy planów restrukturyzacyjnych stoczni Gdynia i Szczecin. W tej sprawie rozmawiał z przedstawicielami ukraińskiej firmy ISD (właściciel stoczni w Gdańsku), która chce kupić zakład w Gdyni. Minister spotkał się także z przedstawicielami potencjalnych inwestorów stoczni Szczecin - firmy Mostostal-Chojnice oraz norweskiej stoczni Ulstein.
ISD: Nie chcemy dodatkowych zabezpieczeń
Jak mówił dla TVN CNBC Biznes Konstanty Litwinow, reprezentujący ISD w Polsce, jego firma jest zdziwiona zarzutami Komisji Europejskiej. Litwinow zaprzeczył informacjom, że podczas swoich rozmów w Brukseli ISD zażądała jakichś dodatkowych zabezpieczeń finansowych od rządu polskiego i od tego uzależniła swoją ofertę kupna stoczni Gdynia.
Potwierdził jednak, że przedstawił w Brukseli wyliczenia aktualnego zadłużenia stoczni i że kwota uzgodniona z ministerstwem skarbu i znana już - jak mówił - co najmniej od miesiąca miała być przeznaczona właśnie na spłatę tych zadłużeń. - Fakty są takie, że do spotkania (ministra Grada z KE - red.) wszystko było dobrze, a po spotkaniu wszystko jest źle - skomentował prezes ISD Polska.
Inwestorzy ustosunkują się do wymagań komisji
W środę szef resortu skarbu spotkał się w Brukseli z unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. Komisarz "wyraziła poważne wątpliwości" wobec przesłanych 26 czerwca przez polski rząd programów restrukturyzacji polskich stoczni. CZYTAJ WIĘCEJ
Zastrzeżenia Komisji Europejskiej dotyczą właśnie postulowanej przez inwestorów konieczności dalszego wsparcia stoczni po ich restrukturyzacji. - W czwartek inwestorzy mają ustosunkować się do wymagań Komisji Europejskiej - mówi rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór.
Także w czwartek Polska musi przesłać do KE poprawki do planów restrukturyzacji obu stoczni. Minister skarbu zapewnia, że zrobi wszystko, by spełnić żądanie KE. Jeśli Bruksela odrzuci polskie plany, stocznie będą musiały zwrócić kilka miliardów zł uzyskanej pomocy publicznej. co może doprowadzić je do bankructwa.
Grad: Muszą ograniczyć żądania
Rzecznik KE ds. konkurencji Jonathan Todd powiedział w środę dziennikarzom, że Komisja jest gotowa podjąć negatywną decyzję w sprawie zwrotu przyznanej stoczniom Szczecin i Gdynia pomocy publicznej już w przyszłym tygodniu (najpewniej 16 lipca).
Według Todda, plany restrukturyzacji tych dwóch zakładów nie spełniają stawianych przez KE warunków. Przewidują one dalszą pomoc państwa, nie gwarantują długoterminowej rentowności zakładów oraz wystarczającego udziału własnego inwestorów - wyjaśnił rzecznik.
Minister skarbu przyznał w środę, że podziela zastrzeżenia KE wobec inwestorów stoczni Szczecin i Gdynia, którzy stawiają żądania finansowe pod adresem skarbu państwa. - Inwestorzy muszą ograniczyć żądania zaangażowania pieniędzy publicznych we współfinansowanie stoczni - mówił minister.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24