Nie spodziewam się w expose premier Ewy Kopacz deklaracji w sprawie wejścia Polski do strefy euro - mówi PAP analityk Xelion Piotr Kuczyński. Jego zdaniem nie należy oczekiwać przełomu w sprawach gospodarczych.
W najbliższą środę w Sejmie premier Ewa Kopacz wygłosi expose. Analityk Xelion Piotr Kuczyński podkreślił w rozmowie z PAP, że Kopacz ma przed sobą rok, dodatkowo jest to rok wyborczy. - Z mojego punktu widzenia nie należy oczekiwać "cudów" w expose - uważa.
Ważne cele
Jak mówił, pierwszym zadaniem Kopacz będzie przeprowadzenie przez Sejm budżetu. - Druga sprawa to rozwiązanie kwestii w branży górniczej. Ponadto premier będzie musiała zrealizować ostatnie obietnice Donalda Tuska, czyli waloryzację rent i emerytur oraz ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych - ocenił Kuczyński. Ważne też będą - jego zdaniem - sprawy związane z infrastrukturą i funduszami unijnymi, a także wybór nowego szefa Polskich Inwestycji Rozwojowych. - Na razie gospodarka się zatrzymała, należałoby ją rozruszać - uważa analityk. Kuczyński chciałby usłyszeć w expose, że Polska nie będzie "wychodzić przed szereg", tak jak do tej pory w sprawie ukraińskiej, bo to - jak podkreśla - nam wyłącznie szkodzi.
Co z euro?
Pytany, czy padnie deklaracja w sprawie strefy euro, odparł: "Nie sądzę. Minister finansów Mateusz Szczurek pozostał na swoim stanowisku; jest człowiekiem w tej sprawie niezwykle rozsądnym. Widać wyraźnie, że nie spieszy mu się z wejściem Polski do strefy euro. Ma absolutną rację. Myślenie, że przyjmiemy euro, to staniemy się równi Niemcom i będziemy tak wpływowi w Europie, jak oni, jest bardzo naiwnym podejściem". Dodał, że wejście Polski do strefy euro wymagałoby zmiany Konstytucji. Analityk Xelion przyznał, że jako minister zdrowia Kopacz realizowała liberalne reformy, jednak - w jego ocenie - jako szef rządu będzie bardziej prospołeczna, tak jak to było w przypadku premiera Donalda Tuska, po tym jak "zderzył się z rzeczywistością".
Autor: msz//km / Źródło: PAP