W najbliższym miesiącu zdecydują się losy Krośnieńskich Hut Szkła - pisze "Rzeczpospolita". Zarząd firmy złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości i chce zawrzeć układ z wierzycielami. Za problemami firmy stoją opcje walutowe.
– Padają konkurencyjne huty, nam przybywa zamówień, ale ich realizacja jest zależna od zrozumienia ze strony naszych wierzycieli – tłumaczy „Rz” prezes Krośnieńskich Hut Szkła Jacek Sołtys. Zarząd jednego z największych na świecie producentów szkła gospodarczego i jednej z najstarszych spółek giełdowych musiał złożyć wniosek o wszczęcie postępowania upadłościowego, bo zobowiązania przekroczyły wartość majątku spółki.
– Jesteśmy już po pierwszym spotkaniu z wierzycielami i wszyscy byli zgodni, że rozmowy należy kontynuować – dodaje prezes. Największe zobowiązania spółka ma wobec siedmiu banków, zakładu energetycznego i gazowniczego oraz dostawców. Strony dały sobie miesiąc na negocjacje i w tym czasie zarząd KHS ma złożyć w sądzie propozycję ugody.
Winne opcje
Jak pisze "Rzeczpospolita", bezpośrednim powodem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości jest wycena umów walutowych zawartych przez spółkę. Na koniec roku wycena opcji walutowych, które wygasają w 2009 roku, wyniosła -38 mln zł, które firma musiała zaksięgować jako straty.
Umowa opcyjna zawarta z bankiem zobowiązuje spółkę do kupna albo sprzedaży określonej ilości waluty. Odwrócenie trendu na złotym i umowy zawarte przez spółki na kwoty większe, niż wynikałoby z prowadzonej działalności, wpędzają firmy w ogromne problemy finansowe, a część z nich doprowadza do bankructwa.
Taki sam jak Krosno wniosek do sądu zgłosiła giełdowa spółka Odlewnie Polskie, o upadłości poinformował też zarząd Elwo, spółki zależnej od Rafako. W odpowiedzi na problemy coraz większej liczby polskich spółek powstało nawet nieformalne stowarzyszenie firm, które czują się pokrzywdzone przez banki – wystawców opcji walutowych.
Działające wspólnie 102 spółki wyceniają swoje zobowiązania wynikające z umów walutowych wobec banków na 1,16 mld zł. W piątek przedstawiciele poszkodowanych firm mieli spotkanie w Ministerstwie Gospodarki, które już w zeszłym roku zaczęło zbierać informacje dotyczące strat polskich firm na opcjach.
Pod koniec zeszłego roku potencjalne straty polskich firm z tytułu tych umów resort wyceniał na 5,5 mld zł.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu