Od nowego roku 6 proc. pracowników instytucji publicznych muszą stanowić osoby niepełnosprawne. Państwowe i samorządowe jednostki, które nie spełnią tego wymogu, będą płacić kary na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Jak to będzie wyglądać w praktyce? Instytucja, która powinna zatrudnić 20 niepełnosprawnych, aby spełnić ustawowy wymóg, będzie co miesiąc płacić 21,5 tys. zł na PFRON. Urzędom został więc jeszcze tylko miesiąc, aby zatrudnić więcej niepełnosprawnych i nie płacić (lub płacić mniej) na fundusz. Wysokość takich wpłat stanowi iloczyn 40,65 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej i liczby pracowników, odpowiadającej różnicy między 6 proc. całej załogi a rzeczywistą liczbą zatrudnionych niepełnosprawnych.
Wolą płacić kary zamiast zatrudniać niepełnosprawnych Mimo ustawowej sankcji za niezatrudnianie niepełnosprawnych, instytucje publiczne bardzo rzadko przyjmują ich do pracy. Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w połowie 2006 roku tylko 3 proc. ministerstw, urzędów centralnych i podległych im jednostek osiągnęło wskazany w ustawie wskaźnik zatrudnienia niepełnosprawnych. Średnio osoby te stanowią zaledwie 1,5 proc. pracowników instytucji, które są zobowiązane do wpłat na PFRON. - Instytucje nie zatrudniają niepełnosprawnych, bo pieniądze na wpłaty do PFRON otrzymują z budżetu państwa - mówi Sławomir Piechota, przewodniczący sejmowej Komisji ds. Polityki Społecznej. Resort pracy chce to zmienić. - Rozważamy możliwość wprowadzenia rozwiązania, zgodnie z którym instytucje publiczne same musiałyby wygospodarować pieniądze na PFRON, jeśli nie chcą zatrudniać niepełnosprawnych - mówi Jarosław Duda, wiceminister pracy i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
Jego zdaniem, jedną z przyczyn niewielkiego zatrudnienia niepełnosprawnych przez instytucje publiczne jest konieczność przeprowadzania konkursów na stanowiska w administracji oraz brak odpowiednich kwalifikacji niepełnosprawnych kandydatów do pracy.
- Zazwyczaj niepełnosprawni przystępują do konkursów tylko na określone stanowiska, np. informatyków. A stanowisk takich w urzędach nie jest wiele - mówi Wiesława Lipińska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie, który zatrudnia dziesięciu niepełnosprawnych pracowników.
Zły przykład idzie z góry - Zastanawiamy się czy nie wprowadzić rozwiązań preferujących osoby niepełnosprawne. W przypadku, gdy o jedno stanowisko w instytucjach ubiegałyby się dwie osoby o takich samych kwalifikacjach pierwszeństwo w zatrudnieniu miałaby osoba niepełnosprawna - mówi Jarosław Duda.
Niektóre urzędy centralne w ogóle nie zatrudniają niepełnosprawnych. W połowie ubiegłego roku ani jedna taka osoba nie pracowała m.in. w Ministerstwie Obrony Narodowej, Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy Ministerstwie Sportu. Na liście płatników funduszu znalazły się także urzędy, które zajmują się m.in. rehabilitacją osób niepełnosprawnych, np. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwo Zdrowia, ZUS, KRUS.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24