- Całościowa naprawa polskiego górnictwa nie odbędzie się bez inwestycji, ale to nie będzie polegać na dosypywaniu pieniędzy - powiedziała we wtorek premier Ewa Kopacz po spotkaniu z górnikami Kompanii Węglowej. Premier poinformowała też, że wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk będzie pełnomocnikiem ds. naprawy sytuacji w polskim górnictwie. Kowalczyk z Ministerstwa Skarbu Państwa zostanie przeniesiony do Ministerstwa Gospodarki.
Premier Ewa Kopacz spotkała się we wtorek po południu z przedstawicielami związków zawodowych działających w Kompanii Węglowej. Tematem rozmów była sytuacja w spółce, której siedzibę od sześciu dni okupują związkowcy, protestujący przeciw brakowi środków na wypłaty. - Całościowa naprawa polskiego górnictwa nie odbędzie się bez inwestycji. Tylko to nie będzie polegało na dosypywaniu pieniędzy (...). Jeśli mówimy o naprawie, to rząd nie uchyla się od tego żeby (...) poniósł swoje koszty - powiedziała premier. Dodała, że "spotkanie było dobre". - Jeśli uda nam się zrestrukturyzować polskie górnictwo, naprawić to co jest do naprawienia, to nie będzie takich doraźnych spotkań, wynikających z tego, że ktoś okupuje siedzibę jednej czy drugiej spółki - powiedziała.
Pełnomocnik ds. górnictwa
Według szefowej rządu konieczna jest kompleksowa naprawa całego systemu, który - jak podkreśliła - "ma funkcjonować długie, długie lata, bo na tym opiera się polskie bezpieczeństwo energetyczne". - Poinformowałam górników, że ten dialog będzie kontynuowany, ale też o rozwiązaniach, które zapadły dziś na Radzie Ministrów. Został powołany pełnomocnik ds. naprawy sytuacji w polskim górnictwie - minister Kowalczyk. Z ministerstwa skarbu państwa będzie on przeniesiony do ministerstwa gospodarki. Będzie tylko i wyłącznie tą sprawą się zajmował, bo czasu jest mało i ten problem trzeba rozwiązać - podkreśliła premier Kopacz. Ewa Kopacz podkreśliła przypomniała też górnikom swoje słowa ze szczytu w Brukseli, kiedy mówiła, że polska energetyka opiera się na węglu. Potrzymałam tę deklarację. Uważam, że jest to coś bezcennego nie tylko jako surowiec, ale też miejsca pracy. - Dzisiejsze spotkanie traktuje jako takie, które ułoży kalendarium następnych spotkań i wypracowania wspólnej decyzji co do przyszłości polskich kopalni. Zgodziliśmy się, że rozmowa jest konieczna i że to będzie rozmowa a nie dyktat jednej czy drugiej strony - zaznaczyła Kopacz.
Ważne problemy
Na spotkanie, które odbyło się w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie, przybyli także m.in. szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki oraz wiceministrowie skarbu Rafał Baniak i Wojciech Kowalczyk. W spotkaniu uczestniczył też wicepremier Janusz Piechociński. Jak powiedział dziennikarzom uczestnik rozmów, wiceprzewodniczący górniczej Solidarności Stanisław Kłysz, górnicy są gotowi "zacisnąć pasa", ale z drugiej strony rząd czy właściciel musi również pokazać, że w tym trudnym okresie spółka być może powinna być zwolniona z wielu podatków i zobowiązań. Od sześciu dni związkowcy z Kompanii Węglowej okupują siedzibę spółki. Okupacja rozpoczęła się w czwartek po porannym spotkaniu zarządu ze związkowcami. Związkowcy ogłosili wówczas, że będą czekali na przyjazd przedstawiciela rządu Kopacz z jej pełnomocnictwami oraz z informacjami nt. planów dalszych działań odnośnie branży. Później wysłali m.in. dwa listy do szefowej rządu – ze stanowiskiem dotyczącym ich oceny sytuacji w KW i branży oraz z zaproszeniem premier do Katowic. Przedstawiciele związków zapowiadali, że planują pozostać w siedzibie spółki co najmniej do wtorku – do informacji z obrad międzyresortowego zespołu ds. górnictwa. W poniedziałek wieczorem związkowi liderzy przekazali też, że otrzymali od wicewojewody śląskiego Andrzeja Pilota pisemne zaproszenie na wtorkowe spotkanie z szefową rządu oraz ministrem gospodarki.
Brak środków
Związkowcy wskazują, że bezpośrednim powodem podjęcia protestu w siedzibie KW była czwartkowa informacja zarządu spółki o braku środków na wypłatę grudniowych pensji dla pracowników i niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów planu naprawczego. Według ich relacji przedstawionym przez zarząd rozwiązaniem alternatywnym miałoby być zamknięcie kilku kopalń i likwidacja miejsc pracy. Po rozpoczęciu okupacji KW premier zapowiedziała jeszcze w czwartek, że będzie domagała się od międzyresortowego zespołu ds. górnictwa informacji w związku z sytuacją w KW, a także znalezienia rozwiązań. Potem spotkała się też z niektórymi członkami zespołu. W ostatnich miesiącach Kompania Węglowa stanęła przed widmem upadłości. Jak informował w połowie września prezes Mirosław Taras, spośród 14 jej kopalń rentowność utrzymywały trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem. Trudna sytuacja dotyczy także innych spółek węglowych.
Autor: mn / Źródło: TVN24, PAP