Polakowi coraz bardziej nie po drodze do hipermarketu. W wielkich centrach handlowych spada sprzedaż, a ich dotychczasowa klientela kieruje się do drobnych kupców - informuje "Gazeta Wyborcza". Odstręczają nas długie kolejki, dużo wygodniej zajrzeć na bazar albo do osiedlowego sklepiku. Wyraźnie rośnie też sprzedaż przez internet.
- Do niedawna hipermarket dla przedstawicieli drobnych sklepów oraz różnych ruchów, grup społecznych i politycznych był podstawowym wrogiem. Teraz hipermarkety tracą na znaczeniu - uważa Krzysztof Badowski, dyrektor zarządzający badającej rynek firmy Roland Berger Strategy Consultants.
To dlatego, że coraz rzadziej chodzimy do hipermarketów i coraz mniejsze robimy tam zakupy.
Hipermarkety nadal wprawdzie sprzedają dużo - ich roczny utarg na żywności i chemii to ok. 13 mld zł - ale odsetek Polaków deklarujących zakupy w hipermarketach spada. W ubiegłym roku co trzeci Polak deklarował, że wydaje swoje pieniądze w hipermarkecie. To jednak spadek o 7 proc. w porównaniu z 2006 - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Nielsen.
Zyskają drobni przedsiębiorcy
Hipermarkety sprzedają mniej żywności - ich udziały w rynku spadły z 15 do 13 proc. Z ich półek znika też mniej mniej chemii i kosmetyków - udział w rynku spadł z 29 proc. do 25 proc. Jak oceniają analitycy, podobnie będzie w tym i w przyszłym roku.
- Polacy coraz bardziej lubią sklepy, w których nie trzeba odstać godziny w kolejce, które są parę minut od ich domów. Wybierają więc dyskonty, sklepy convenience, czy po prostu pobliskie supermarkety - uważa Krzysztof Badowski, dyrektor zarządzający Roland Berger Strategy Consultants.
Analitycy dodają: To także szansa dla drobnych kupców - właścicieli niewielkich osiedlowych sklepów i bazarowych straganów. Zmęczeni długimi kolejkami, poczuciem anonimowości i innymi niedogodnościami, jakie wiążą się z zakupami w dużych centrach handlowych, klienci coraz więcej pieniędzy zostawiają właśnie na bazarach.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24