- Nie miejmy żadnych iluzji, nie będziemy w strefie euro za tej kadencji (Sejmu -red.). Będziemy w drugiej połowie tej dekady licząc na to, że wtedy waluta będzie jeszcze istniała - powiedział w "Faktach po Faktach" TVN24 ekonomista, prof. Grzegorz Kołodko. Według niego mimo kryzysu eurowaluty, powinniśmy ją przyjąć.
Profesor stwierdził, że wejście do strefy euro na dłuższą metę będzie dla Polski korzystne m.in. dlatego, że w krajach posiadających tę walutę bezrobocie jest niższe niż w Polsce. Zaznaczył jednak, że powinniśmy chcieć przyjęcia do eurostrefy pod warunkiem, że kraje do niej należące, takie jak np. Grecja czy Włochy, wyjdą z dotychczasowego kryzysu.
Takie samo zdanie wyraził podczas niedzielnej konferencji minister finansów Jacek Rostowski, tuż po szczycie UE w Brukseli. Powiedział, że "wejście Polski do strefy euro nie byłoby teraz roztropne".
Ponadto premier Donald Tusk po powrocie ze szczytu mówił, że "chcemy być w strefie euro, ale w strefie euro dobrze zarządzanej, gdzie te fundamenty są mocne".
Euro nie "na życzenie"
Kołodko odniósł się także do słów Marka Siwca (SLD). Polityk stwierdził, że Polska powinna już teraz spróbować wejść do strefy euro po dobrym kursie, a takie "propagandowe wsparcie" ucieszyłoby strefę euro oraz pokazałoby, że ktoś "w euro wierzy".
- Do euro nie wchodzi się na zasadzie spektakularnych gestów. Wchodzi się wtedy, kiedy spełnia się unijne kryteria i gdy jest to dla nas korzystne. Polska do euro nie wejdzie życzeniami polityków, trzeba dokonać twardych działań dostosowawczych - powiedział ekonomista. Dodał, że rząd Donalda Tuska "takie twarde działania przerastają".
Co trzeba zrobić, by wejść do eurostrefy
Kraj aspirujący musi wpierw spędzić dwa lata w systemie ERM II, czyli w tzw. przedsionku euro. Aby do niego wejść musi spełnić pięć kryteriów:
- inflacja nie wyższa niż o 1,5 pkt proc. od średniej stopy inflacji w trzech państwach UE, gdzie inflacja jest najniższa,
- dług publiczny nieprzekraczający 60 proc. PKB,
- deficyt budżetowy nie wyższy niż 3 proc. PKB,
- długoterminowe stopy procentowe, nieprzekraczające o więcej niż o 2 pkt proc. średniej stóp procentowych w 3 państwach UE o najniższej inflacji,
- stabilny kurs wymiany waluty w ciągu ostatnich 2 lat – wahania kursów walut nie mogą przekroczyć ±15 proc. do ustalonej początkowo wartości.
Polska nie jest w systemie ERM II.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24