Cena ropy naftowej pobiła w piątek w południe kolejny rekord, zbliżając się do 146 USD za baryłkę. Jako powód wymienia się napięcie związane z próbami rakietowymi Iranu, groźbę zamachów na obiekty naftowe w Nigerii, a także zapowiedź strajku pracowników sektora naftowego w Brazylii.
W czwartek sekretarz generalny Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) Abdalla Salem El-Badri oświadczył, że to ugrupowanie nie mogłoby uzupełnić niedoborów ropy na rynku, jakie powstałyby, gdyby doszło do ataku na Iran. Dodał, że OPEC nie dysponuje żadnymi planami zwiększenia wydobycia w razie ataku na ten kraj.
Zaatakowania Iranu, jako ostatecznego wyjścia, nie wykluczają Stany Zjednoczone i Izrael. Może się tak stać, jeśli Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu i nie spełni innych żądań Rady Bezpieczeństwa ONZ, mających zagwarantować, że Irańczycy nie wejdą w posiadanie broni nuklearnej.
Tymczasem irańskie siły zbrojne przeprowadziły w tych dniach nowe próby rakiet w rejonie Zatoki Perskiej. Testowano m.in. pocisk Shahab 3 o zasięgu dwóch tysięcy kilometrów, co oznacza możliwość atakowania celów w Izraelu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu