Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przyznał w środę Islandii pożyczkę w wysokości 2,1 mld dolarów na walkę ze skutkami globalnego kryzysu finansowego i stabilizację rozregulowanej gospodarki. Z kolei rząd Irlandii próbuje nakłonić międzynarodowe grupy prywatnych inwestorów, by wpompowali pieniądze w irlandzki system bankowy.
Decyzję w sprawie pożyczki dla Islandii wstrzymywano z powodu sporu między tym państwem, a Wielką Brytanią o lokaty pieniężne Brytyjczyków i obywateli innych państw Unii Europejskiej w upadłych islandzkich bankach.
Zarówno MFW, jak i UE podkreślały w negocjacjach z Reykjavikiem, że nie udzielą Islandii żadnego kredytu, dopóki spór nie zostanie zakończony. W niedzielę islandzki premier Geir Haarde zgodził się dać gwarancje dla depozytów bankowych. Z ulgą odetchnęło między innymi tysiące brytyjczyków, bowiem wcześniej władze Islandii podawały, że deponenci odzyskają wkłady maksymalnie do 21 tysięcy euro.
Problemy wyspiarzy
Islandia poważnie doświadczyła skutków światowego kryzysu finansowego, ponieważ sektor bankowy jest największą gałęzią jej gospodarki. Kraj starał się więc o pomoc UE, MFW, krajów skandynawskich, Europejskiego Banku Centralnego, amerykańskiej Rezerwy Federalnej i Rosji.
Tymczasem z problemami walczy rząd Irlandii, którego działania są następstwem dużej przeceny akcji czołowych irlandzkich banków, zwłaszcza Bank of Ireland (BoI) oraz Anglo Irish Bank. Ceny akcji obu banków wynoszą mniej niż 1 euro. Inwestorzy obawiają się więc, że banki mogą nie mieć wystarczającego kapitału, by zaabsorbować spodziewane straty na kredytach.
Skąd pieniądze na kryzys?
Rząd Irlandii rozmawiał m.in. z prywatną amerykańską grupą kapitałową JC Flowers. Nawiązał także kontakty z potencjalnymi inwestorami z Unii Europejskiej i z Bliskiego Wschodu.
Opozycyjna partia Fine Gael i niektórzy eksperci chcą jednak, by rząd rekapitalizował banki (zmienił strukturę kapitałową tych instytucji m.in. przez zamianę długów na kapitał) z pieniędzy podatnika, nie z pożyczek. Rząd jak dotąd zagwarantował depozyty bankowe, ale w odróżnieniu od Brytyjczyków nie wyasygnował specjalnego funduszu na rekapitalizację banków w zamian za przejęcie ich udziałów przez Skarb Państwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA