Środowa informacja GUS o deflacji w lipcu była neutralna dla notowań złotego. Po godz. 16.20 euro kosztowało 4,19 zł, a dolar 3,13 zł. Zdaniem ekonomistów w czwartek notowania złotego powinny być stabilne. Nadal kluczowe dla inwestorów będą wieści ze Wschodu.
- Cały dzień poruszaliśmy się w paśmie 4,19-4,20/euro. Sesja była spokojna - powiedział Marek Cherubin, diler walutowy z BPH. Ocenił, że dane o ruchu cen w lipcu nie miały przełożenia na rynek walutowy. - Dane o inflacji spowodowały bardzo lekkie, wręcz symboliczne, umocnienie. Potem jednak nastąpiła szybka korekta. Można więc ocenić, że te dane były bez wpływu na złotego - dodał.
Deflacja
GUS podał w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu spadły o 0,2 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny spadły o 0,2 proc. Ekonomiści szacowali, że ceny towarów i usług spadły w lipcu o 0,2 proc. rdr oraz mdm spadły o 0,2 proc.
- Jutro rynek powinien być stabilny, to już ostatni dzień handlu w tym tygodniu. Nie wydaje mi się, żeby dane o PKB miały mieć przełożenie na notowania. Oczywiście gdyby były duże odchylenia od oczekiwań, to rynek na to zareaguje, ale raczej będzie ten odczyt naturalnie przyjęty - przewiduje diler walutowy z BPH.
Wstępne dane o PKB za II kwartał GUS przedstawi w czwartek. Rynek oczekuje, że gospodarka w okresie kwiecień-czerwiec urosła o 3,2 proc. rdr.
Jego zdaniem "po weekendzie nadal głównym czynnikiem sterującym nastrojami inwestorów oraz notowaniami na naszym rynku będą wieści z Ukrainy i Rosji". Z pewnością wydarzenia globalne będą istotniejsze od naszych danych makroekonomicznych" - mówił.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu