Ceny hamują. Inflacja w kwietniu wyniosła 0,8 proc. w ujęciu rocznym wobec oczekiwań ekspertów na poziomie 0,7 proc. Jeszcze w marcu inflacja wynosiła 1 proc. W ujęciu miesięcznym inflacja w kwietniu wyniosła 0,4 proc.
Zdaniem głównego ekonomisty Deutsche Banku Arkadiusza Krześniaka inflacja w kwietniu była nieco wyższa niż oczekiwania rynku, głównie z powodu czynników sezonowych.
- Te wzrosty licząc miesiąc do miesiąca są skoncentrowane w kilku wrażliwych na wahania sezonowe kategoriach. Poza tym presja inflacyjna praktycznie już ustępuje. Dane GUS zdejmują trochę presję z Rady Polityki Pieniężnej, jeśli chodzi o tempo cięcia stóp procentowych. Prawdopodobnie nie wpłyną one na zmianę przyszłych decyzji RPP o dalszy - ocenił Krześniak. I dodał: - Myślę, że po bardzo słabych danych o PKB za pierwszy kwartał Rada zdecyduje się jednak obniżyć stopy o 25 pb w czerwcu i być może o kolejne 25 pb w lipcu.
Niespodzianką wzrost cen w kategorii kultura i rekreacja
Z kolei ekonomista Banku Pocztowego Piotr Łysienia stwierdził, że kwiecień był kolejnym miesiącem spadku inflacji, jednak "tym razem skala spadku była nieznacznie niższa niż oczekiwał rynek". - Za spadek inflacji odpowiadał niższy, niż to wynika z obserwowanych w ostatnich latach tendencji sezonowych, wzrost cen żywności oraz spadek cen paliw. Za niespodziankę należy uznać wzrost o 2 proc. miesiąc do miesiąca cen w kategorii 'kultura i rekreacja', co było najprawdopodobniej związane z podwyżką cen przez telewizje kablowe - ocenił Łysienia. - W obliczu słabszych danych o PKB spodziewane odbicie gospodarcze w drugiej połowie roku stoi pod znakiem zapytania. Niska aktywność gospodarcza będzie przekładać się na dłuższe utrzymywanie się inflacji na niskim poziomie. W drugiej połowie roku spodziewamy się nieznacznego wzrostu wskaźnika CPI, jednak nadal będzie on znajdował się w okolicy dolnej dopuszczalnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, czyli 1,5 proc. - skomentował ekonomista Banku Pocztowego. I dodał: - W naszej ocenie dane o inflacji w połączeniu z danymi o PKB skłonią Radę Polityki Pieniężnej do cięcia stóp procentowych w czerwcu oraz lipcu łącznie o 50 pkt bazowych i na tym cykl łagodzenia polityki pieniężnej się zakończy.
"W drugim półroczu spodziewam się wzrostu inflacji"
Wojciech Matysiak z Pekao spodziewa się wzrostu inflacji w drugim półroczu: - Oczekuję, że tegoroczne minimum inflacja osiągnie w czerwcu na poziomie około 0,5-0,6 proc. rok do roku. W drugim półroczu spodziewam się wzrostu inflacji, którego źródłem będzie przede wszystkim rosnąca dynamika cen żywności. Do końca roku inflacja pozostanie poniżej dolnego ograniczenia dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego, które wynosi 1,5 proc. Spodziewam się, że inflacja powróci do tego przedziału na początku przyszłego roku - skomentował Matysiak. - W czerwcu Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy procentowe. W scenariuszu bazowym zakładam brak dalszych obniżek stóp procentowych w drugiej połowie roku. Istnieje jednak ryzyko kolejnego cięcia stóp w lipcu, jeżeli prognozy zawarte w nowym 'Raporcie o inflacji' wskażą na utrzymywanie się inflacji poniżej dolnego ograniczenia przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu NBP w dłuższym horyzoncie czasowym, a dane ze sfery realnej publikowane do tego czasu nie potwierdzą zapowiadanego ożywienia gospodarczego - ocenił Matysiak.
Autor: kde//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24