Nie widać końca konfliktów w sprawie imigrantów w Europie Zachodniej, wywołanych otwarciem z początkiem roku rynku pracy dla obywateli Rumunii i Bułgarii. W środę niemiecki rząd powołał komisję międzyresortową, która ma zbadać zarzuty wyłudzania przez obywateli krajów Europy Południowo-Wschodniej świadczeń socjalnych. Natomiast premier Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z Davidem Cameronem, premierem Wielkiej Brytanii. Cameron wypowiadał się wcześniej negatywnie o imigrantach z Polski.
Powołanie komisji w Niemczech to reakcja na populistyczne hasła bawarskiej CSU ostrzegającej przed zalaniem kraju przez imigrantów. - Swobodny przepływ pracowników w ramach UE jest korzystny zarówno dla Europy, jak i dla Niemiec - powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert po posiedzeniu gabinetu.
Rzecznik zaznaczył, że celem prac komisji jest analiza sytuacji i ocena, czy konieczne są zmiany prawa. - Nie chcemy budzić nieufności do poszczególnych nacji - podkreślił. Dodał, że szereg samorządów prosi władze centralne o pomoc w rozwiązaniu problemów wynikających ze zwiększonego napływu cudzoziemców. Do lipca komisja ma przedstawić ocenę sytuacji i ewentualne propozycje inicjatyw legislacyjnych.
Nie uciekają przed biedą
Jesienią 2013 roku szereg niemieckich miast, w tym Duisburg, Dortmund i Norymberga, zaapelowały w liście otwartym o wsparcie finansowe ze względu na szybko rosnąca liczbę osiedlających się Rumunów i Bułgarów. W miastach w Nadrenii Północnej-Westfalii powstają enklawy, w których przybysze z Europy Południowo-Wschodniej mieszkają w warunkach uznawanych w Niemczech za niedopuszczalne.
Instytut Badania Rynku Pracy (IAB) ocenia, że traktowanie wszystkich imigrantów z Bułgarii i Rumunii jako "emigrantów uciekających przed biedą" jest niesłuszne, ponieważ wielu z nich stanowi wykwalifikowaną kadrę. Z wyliczeń IAB wynika, że odsetek bezrobotnych obywateli tych dwóch krajów (7,4 proc.) jest niższy niż odsetek bezrobotnych wśród wszystkich cudzoziemców.
Tusk: nie będziemy akceptować
W 40-minutowej rozmowie z premierem Tuskiem premier Cameronem podkreślił, że nie było jego intencją stygmatyzowanie Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii. Tusk wskazał, że niezależnie od intencji nie możemy akceptować takich wypowiedzi o Polakach.
W niedzielę premier Cameron zasygnalizował, że prawo do zapomogi dla imigrantów na dzieci, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacji pomiędzy Londynem a Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego Wlk. Brytanii w UE. Wskazał przy tym na polskie dzieci. Z zapomogi przewidzianej w prawie unijnym korzysta w Wielkiej Brytanii 25 659 polskich dzieci, co czyni je największą grupą wśród beneficjentów.
Obaj premierzy powrócą do dyskusji na temat zarówno "niefortunnych" wypowiedzi Camerona, jak i ewidentnych przykładów łamania zasad, na których opierają się systemy zabezpieczenia społecznego.
Autor: Klim/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com