Deficyt finansów publicznych może w tym roku sięgnąć 80 miliardów złotych - ocenił w "Sygnałach Dnia" prof. Stanisław Gomułka. Jego zdaniem, rząd nie ma wielu możliwości ograniczenia wydatków budżetowych, więc musi pożyczać środki na rynku krajowym i międzynarodowym.
Gomułka odniósł się też do budżetu przyszłorocznego i ewentualnej podwyżki podatków, która miałaby pomóc załatać dziurę budżetową. Jak podkreślił, koalicja rządowa może spodziewać się prezydenckiego weta dla wszelkich prób zwiększania obciążeń podatkowych czy parapodatkowych takich jak składka rentowa. Dodał, że istnieje jednak szansa na współpracę w tej kwestii z lewicą.
Będzie lepiej, ale...
Ekonomista ocenił, że kryzys gospodarczy wytraca na sile, choć Polskę czeka jeszcze kilka kwartałów wzrostu bezrobocia i spadku płac realnych. Przy "niesłychanie korzystnym" zbiegu okoliczności Polska ma szansę na 1-2 procentowy wzrost gospodarczy już w przyszłym roku. Według Stanisława Gomułki, najpierw nastąpi poprawa w polskim eksporcie, a następnie w wydatkach inwestycyjnych i popycie konsumpcyjnym. Możemy spodziewać się także dalszego wzmocnienia złotego.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24