General Motors - czyli największy bankrut w historii światowej motoryzacji - wrócił na nowojorską giełdę. GM zniknęło z notowań prawie półtora roku temu, tuż po tym, jak spółka ogłosiła bankructwo. Ponowny debiut okazał się rekordowym w historii światowych parkietów.
Gigant ustanowił historyczny rekord światowych giełd, sprzedając akcje o wartości ponad 23 miliardów dolarów. Akcje, sprzedawane inwestorom po 33 dolary, wkrótce po otwarciu notowań zwyżkowały o 7 procent. W ciągu pierwszych 20 minut notowań właścicieli zmieniło 100 milionów akcji spółki. Dotąd największym giełdowym debiutem było wejście na parkiet w sierpniu tego roku chińskiego Agriculture Bank of China, który sprzedał akcje za 22,1 miliardów dolarów.
Niektórzy analitycy zwracają uwagę, że popyt na akcje General Motors jest o tyle zaskakujący, że doskonałe wyniki, którymi chwali się spółka za ostatnie kwartały w dużym stopniu wynikają z istnienia wtedy państwowych dopłat do zakupów nowych samochodów. - Dopłat już nie ma, ale entuzjazm jest. Nie będzie niczym dziwnym, jeżeli za kilka miesięcy dzisiejszy optymizm podzieli los dopłat - zauważa w swoim komentarzu analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.
Dużo chudszy ten gigant
Debiutujący na parkiecie General Motors to nie do końca ta sama firma, którą tylko interwencja amerykańskiego rządu - i jego miliardy dolarów - utrzymały przy życiu. Restrukturyzacja koncernu zakończyła historię Pontiaca, którego produkcja zostanie wstrzymana do końca bieżącego roku. GM pozbył się też szwedzkiego Saaba, który trafił do firmy Spyker. Spółka nie zdołała sprzedać ikony amerykańskiej motoryzacji - Hummera, ostatnia terenówka tej marki zjechała z taśm produkcyjnych w maju. GM zrezygnował też ze sportowego Saturna.
General Motors postanowił skupić się na czterech najlepiej sprzedających się w USA markach: Chevrolet, Buick, GMC i Cadillac. General Motors pozostał też właścicielem europejskiego Opla, brytyjskiego Vauxhalla, australijskiego Holdena i koreańskiego GM Daewoo
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl