Gazprom ma problemy ze sfinansowaniem budowy Nord Stream - twierdzi moskiewski dziennik "Kommiersant", powołując się na źródła w kierownictwie koncernu. Koszty budowy gazowej rury po dnie Bałtyku obliczona na 7,4 miliarda euro.
Według gazety rosyjski koncern zwrócił się do włoskiej agencji ubezpieczeń kredytów eksportowych SACE o zwiększenie jej gwarancji z 1 mld do 2,14 mld euro. Strona włoska zadeklarowała gotowość wyjścia naprzeciw tym prośbom, jednak jako zastawu zażądała części przychodów monopolisty z eksportu gazu.
Gazprom na takie zabezpieczenie się zaś nie zgadza, obawia się bowiem, że inny partner finansowy w tym projekcie - niemiecka agencja ubezpieczeń kredytów eksportowych Hermes - może wykorzystać to jako precedens.
Problem ten ma być jednym z tematów rozmów premierów Rosji i Włoch, Władimira Putina i Silvio Berlusconiego, które zapowiedziano na piątek w Soczi nad Morzem Czarnym.
Droga rura
Bałtycki gazociąg, który bezpośrednio połączy Rosję i Niemcy, ma kosztować 7,4 mld euro. Jego biznesplan zakłada, że 30 proc. tej kwoty (czyli ok. 2,2 mld euro) wyłożą akcjonariusze, a 70 proc. (5,2 mld euro) pochodzić będzie z pożyczek.
Połowę tej drugiej sumy (2,6 mld euro) operator chce pozyskać bez gwarancji akcjonariuszy. Drugą połowę mają gwarantować agencje ubezpieczeń kredytów eksportowych. SACE i Hermes wstępnie obiecały już gwarancje na łączną kwotę 2 mld euro.
"Kommiersant" utrzymuje, że Gazprom poprosił SACE o podniesienie gwarancji z 1 mld do 1,7 mld euro na morski odcinek magistrali oraz o dodatkowe gwarancje w wysokości 440 mln na lądowy odcinek.
Skąd kredyty?
Rosyjska gazeta zauważa też, że nadal nie jest jasne, które banki zdecydują się kredytować budowę bałtyckiej rury. Wiadomo tylko, że Nord Stream zaproponowała to 30 bankom. Konsultantami spółki są Societe Generale, ABN Amro i Commerzbank.
"Kommiersant" podaje, że Putin podczas niedawnej wizyty w Japonii zabiegał o japońskie kredyty na rosyjskie projekty gazowe.
Udziałowcami Nord Stream są w tej chwili Gazprom (51 proc.), niemieckie E.On-Ruhrgas i BASF (po 20 proc.) oraz holenderski Gasunie (9 proc.). Wkrótce ma do nich dołączyć francuski Gas de France (GDF) Suez.
Podmorskie rury coraz droższe
Dziennik poinformował też, że rosną koszty innego megaprojektu Gazpromu - zagospodarowania gigantycznego złoża Sztokman na Morzu Barentsa. Operator projektu, spółka Shtokman Development AG, szacuje je obecnie na 21,9 mld dolarów
Dotychczas zakładano, że pierwsza część tej inwestycji pochłonie 15 mld USD (w cenach z 2006 roku).
Pierwsza nitka Nord Stream ma być oddana do użytku w 2011 roku. Natomiast pierwszy gaz z pola Sztokman powinien popłynąć w 2013 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24