Kurs franka szwajcarskiego rośnie jak szalony przyprawiając o dreszcze nie tylko polskich kredytobiorców ale i szwajcarskich eksporterów. W związku z tym padają propozycje wprowadzenia: specjalnego kursu wymiany dla eksporterów, bądź zakazu angażowania się banków w transakcje spekulacyjne na rynku walutowym, albo wręcz powiązania franka z kursem euro.
Poniedziałkowe "Financial Times" i "Wall Street Journal Europe" zajmują się konsekwencjami silnego umocnienia franka dla gospodarki szwajcarskiej. W ubiegłym roku frank zdrożał o 10 proc. w relacji do dolara i ponad 15 proc. do euro.
"Początkowo SNB (bank centralny Szwajcarii - PAP) interweniował na rynku walutowym, ale koszt takich działań okazał się bardzo wysoki" - pisze "Financial Times". Rezerwy walutowe banku centralnego na koniec 2010 roku sięgnęły 200 mld franków.
Bank centralny traci na interwencjach
W listopadzie SNB ogłosił stratę w wysokości 8,5 mld franków szwajcarskich za dziewięć miesięcy roku 2010. Głównym źródłem strat były operacje w walutach obcych, które tylko w pewnym zakresie zrównoważyły nadzwyczajne zyski wywołane m.in. podwyżką cen złota.
"SNB zmniejszył ostatnio zależność od euro i dolarów różnicując portfel trzymanych walut, ale jego przedstawiciele przyznają, że zasoby zagranicznych walut są rekordowo wysokie i nie wykluczają, że straty z tego tytułu okażą się nieuchronne" - dodaje poniedziałkowy "FT".
Obecna realna wartość franka jest bliska historycznym szczytom z 1978 roku i 1994 roku, a analitycy nie wykluczają dalszych wzrostów kursu.
Martwią się rząd i kantony
Jest to zła wiadomość nie tylko dla SNB, ale także dla rządu Szwajcarii, ponieważ nadwyżki banku są ważnym źródłem finansowania wydatków 26 kantonów. Bank z rocznego zysku odprowadza 2,5 mld franków do kantonów i rządu w Bernie. Ostatnie straty mogą spowodować, że tej formuły - obowiązującej do 2017 roku - nie da się utrzymać.
Taka perspektywa spowodowała, że szwajcarscy politycy skrytykowali bank za zakres i moment interwencji na rynku walutowym. Przemysłowcy i związkowcy przeciwnie - domagają się dalszych działań hamujących umacnianie waluty.
Jak osłabić franka?
Dziennik "Wall Street Journal Europe" donosi w poniedziałek, że rząd Szwajcarii w najbliższych dniach zorganizuje spotkanie okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli bankowości, branży farmaceutycznej i turystyki a także związków zawodowych, by omówić sytuację na rynku walutowym. Elita szwajcarskiego biznesu obawia się, że wysoki kurs franka zniszczy konkurencyjność kraju.
Gospodarka może stanąc w miejscu
Dyrektor szwajcarskiej federacji związków zawodowych Daniel Lampart cytowany przez "WSJ" sądzi, że w grę wchodzi: wprowadzenie specjalnego kursu wymiany dla eksporterów, którzy najbardziej ucierpieli z powodu wysokiego kursu franka, bądź zakaz angażowania się banków w transakcje spekulacyjne na rynku walutowym, albo powiązanie franka z kursem euro.
Szwajcarska gospodarka według wstępnych szacunków wzrosła o ok. 2,5 proc. PKB w 2010 roku. Prognoza na 2011 rok zakłada, że silny frank spowolni tempo wzrostu do 1,5 proc. "WSJ" napisał, że presja aprecjacyjna na franka utrzyma się w związku z kryzysem zadłużenia w niektórych państwach eurostrefy.
ram
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu