Nawet półtora miesiąca firmy muszą czekać na zapłatę na faktury - alarmuje "Rzeczpospolita". Przedsiębiorstwa nie muszą jednak w związku z tym brać kredytów obrotowych, bo na razie nie zagraża to ich płynności.
Średnia długość oczekiwania na zapłatę to półtora miesiąca (44 dni) - wynika z badania przeprowadzonego przez PKPP Lewiatan.
Opóźnienia te uderzają najbardziej w firmy średniej wielkości, najlepiej zaś radzą sobie z nimi najmniejsze przedsiębiorstwa, bo najpierw żądają od kontrahentów zaliczki, a niekiedy nawet całej kwoty zapłaconej z góry. Największe firmy mogą sobie zwykle pozwolić na dłuższe terminy płatności.
Na zapłatę faktur najdłużej oczekują firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym oraz świadczące usługi łącznościowe, magazynowe, budowlane i transportowe. Najlepiej radzi sobie branża hotelarska i restauracyjna.
Jednak - zdaniem ekspertów PKPP Lewiatan - sytuacja ta może się pogorszyć pod koniec roku. By temu zapobiec - radzą - należy jak najszybciej uruchomić fundusze poręczeniowe i gwarancyjne Banku Gospodarstwa Krajowego.
Źródło: Rzeczpospolita, Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: Gulden / sxc.hu