Trzy włoskie fabryki samochodów Fiata wznawiają we wtorek produkcję po ponad tygodniowej przerwie. Zdaniem władz koncernu, wywołało ją wykrycie wady w silnikach pochodzących z zakładów w Bielsku-Białej. Polska strona nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
Rano do pracy na liniach montażowych aut powróciła załoga zakładu w Termini Imerese na Sycylii. O godzinie 14 ruszy produkcja w Turynie, a późnym wieczorem w Melfi koło Potenzy.
Ta wyjątkowo długa przerwa w produkcji samochodów to rezultat stwierdzenia wady jednej części w silniku 1.3 Multijet, montowanym w kilku modelach Fiata i Lancii.
W poniedziałek kierownictwo turyńskiego koncernu poinformowało, że problem w zakładach w Bielsku-Białej został rozwiązany. Nie podano jednak dokładnej przyczyny pojawienia się wady w silnikach z Polski.
Nikt nic nie wie
Związkowcy koncernu zastanawiają się, czy Fiat wstrzymał produkcję aut we Włoszech z powodu tajemniczych defektów silników z Polski, czy też zrzuca na polskie zakłady odpowiedzialność za swoje problemy na rynku.
Oficjalnie Fiat ogłosił, że nakazał wstrzymanie produkcji silników w Polsce oraz aut, w których montuje się ten napęd, ponieważ w czasie kontroli stwierdzono "liczne anomalie" związane z jedną częścią silnika dostarczaną przez kooperanta spoza grupy Fiata. Jednak dyrektor Marek Stanclik z bielskiej firmy powiedział, że bielska firma normalnie produkuje i wysyła silniki do swoich klientów, a kontrole jakości na linii produkcyjnej nie wykryły wad.
Według komunikatu Fiata, podejrzanych silników nie montowano także do aut produkowanych w polskich zakładach włoskiego koncernu w Tychach.
Włoscy związkowcy są oburzeni, że Fiat na kilka dni wstrzymał produkcję w Italii, nie wyjaśniając konkretnie zastrzeżeń wobec silników z Polski. Giorgio Cremaschi ze związku metalowców Fiom uznał za skandal, że kierownictwo koncernu nie tłumaczy, czy faktycznie chodziło o awarię, czy też prawdziwym powodem wstrzymania produkcji we włoskich fabrykach było załamanie na rynku. Włoski koncern nie wyjaśnił, dlaczego ewentualne problemy z silnikiem z Polski miały doprowadzić do wstrzymania produkcji także tych aut, które są napędzane silnikami z fabryk poza Polską.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24