Minister Skarbu Aleksander Grad może odetchnąć z ulgą. Nowy prezes Eureko - firmy, z którą Skarb Państwa toczy spór o sposób prywatyzacji PZU - nie chce już od Polski 35,6 mld zł odszkodowania za złamanie umowy prywatyzacyjnej. - Chcemy tylko robić uczciwe interesy - mówi "Rzeczpospolitej" Willem van Duin.
Zmiana prezesa w holenderskiej spółce wpłynęła na zmianę stanowiska negocjacyjnego w sprawie przejęcia grupy PZU. – Celem Eureko nie jest zainkasowanie od Polski odszkodowania – zapewnia Willem van Duin, nowy prezes holenderskiej spółki, wybrany na to stanowisko w czwartek. – Naszym celem jest teraz jak najszybciej rozpocząć negocjacje z Ministerstwem Skarbu Państwa i wspólnie wypracować kompromis satysfakcjonujący dla obu stron – dodaje.
Będzie ugoda?
Od 2003 roku Eureko, będące dziś największym holenderskim ubezpieczycielem, toczy na forum międzynarodowego arbitrażu spór z Polską o dokończenie prywatyzacji PZU. Inwestor wygrał już pierwszą część procesu. W wyroku arbitrzy stwierdzili, że Polska jest winna tych opóźnień. W drugiej części procesu ma zapaść decyzja o odszkodowaniu. Holendrzy domagają się 35,6 mld zł.
W ubiegłym miesiącu jednak Eureko niespodziewanie złożyło przed polskim sądem wniosek o ugodę ze Skarbem Państwa. Jednym z powodów takiego ruchu jest chęć przerwania biegu przedawnienia sporu. W zaproponowanych warunkach inwestor domaga się sprzedaży mu – do końca marca – dodatkowych 21 proc. akcji polskiej spółki i wprowadzenia jej na giełdę do końca listopada. Sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy na 19 marca.
Do Skarbu Państwa należy 55,09 proc. akcji PZU, a do Eureko - 33 proc. minus jedna akcja. Pozostali akcjonariusze mają 12,8 proc. akcji PZU.
Źródło: Rzeczpospolita