Poznańska Enea chciałaby ogrzewać Warszawę - i przymierza się do kupna SPEC-u. Już teraz grzeje Białystok, ale zamierza zaangażować się w to bardziej: do UOKiK wpłynął wniosek o przejęcie kontroli nad EC Białystok, gdzie teraz Enea ma 30 proc. udziałów.
Grupa Enea planuje przejęcia w sektorze energetycznym, zainteresowana jest m.in. aktywami Vattenfalla, SPEC i PKP Energetyka. Bez uwzględnienia akwizycji spółka zamierza wydać w br. na inwestycje ponad 1 mld zł - mówi prezes Enei Maciej Owczarek. - Każde przedsiębiorstwo energetyczne może być obiektem naszego zainteresowania. Chcemy być aktywni w obszarze czysto energetycznym - dodaje.
Atrakcyjna stolica
Prezes poinformował, że spółka jest zainteresowana przejęciem Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i aktywów ciepłowniczych szwedzkiego Vattenfalla, który zamierza wycofać się Polski. - Uważnie śledzimy warszawski rynek, gdzie na sprzedaż są wytwarzanie i dystrybucja ciepła. Kupno całości byłoby dla Enei bardzo ciekawe - powiedział Maciej Owczarek.
- Myślimy o SPEC-u jako o firmie, która leży w obszarze naszego zainteresowania. Odebraliśmy memorandum informacyjne, teraz analizujemy dokumenty. Jesteśmy też zainteresowani aktywami ciepłowniczymi Vattenfalla. To bardzo dobre, zrestrukturyzowane przedsiębiorstwo - dodał.
O zamiarze ubiegania się o kupno stołecznego SPEC-u informowała już inna giełdowa spółka - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Tylko Bogdanki nie kupią
Na pytanie, czy spółka byłaby zainteresowana ZE Pątnów-Adamów-Konin i PKP Energetyka, odpowiedział: - Każda z tych firm może być przedmiotem naszego zainteresowania, ale pod warunkiem objęcia pakietu akcji zapewniającego kontrolę operacyjną.
Prezes Enei zdementował pogłoski, jakoby jego firma chciała przejąć giełdową Kopalnię Bogdanka. - Nie planujemy kupna Bogdanki. Abstrahując od jakichkolwiek relacji, Bogdanka jest wyceniana bardzo wysoko - powiedział.
- Twarde wydatki inwestycyjne na ten rok to ponad 1 mld zł: na dystrybucję i modernizację Kozienic. Do tego należy dołożyć przejęcia - powiedział Owczarek. Doprecyzował, że Enea Operator zamierza wydać w tym roku na inwestycje 880 mln zł, a roczne wydatki na remonty i modernizacje Elektrowni Kozienice to ponad 200 mln zł.
Miliardy na inwestycje
Prezes poinformował, że spółka podtrzymuje założenia strategii, iż do 2020 roku wyda na inwestycje w wariancie podstawowym 18,7 mld zł. - Kwoty w strategii się nie zmieniają. Do 2020 roku mamy wydać na inwestycje w wariancie podstawowym 18,7 mld zł i ewentualnie kolejnych 10 mld zł, m.in. w przypadku przejęć - mówił.
Enea, która niedawno przejęła farmę wiatrową o mocy 6 MW, planuje kolejne, większe akwizycje projektów wiatrowych. - Pierwsza farma nie dysponuje imponującą mocą, ale projekty o których rozmawiamy to projekty, które mają nie mniej niż 30 MW. Są też i takie, które mają po ponad 100 MW - powiedział prezes.
- Trudno powiedzieć, jakie moce wiatrowe będziemy mieć na koniec tego roku. Wiele zależy od rozwoju sytuacji na rynku. Portfel projektów, o których rozmawiamy i które są w obszarze naszego zainteresowania wynosi 1.500 MW. Jeśli z tego wybierzemy 20 proc., to będzie bardzo dobrze - dodał. Poinformował, że spółkę interesują głównie projekty w zaawansowanej fazie przygotowań.
Do 2020 r. Enea planuje uzyskać 250-350 MW łącznej mocy elektrowni wiatrowych. Spółka chce też inwestować w biogazownie, gdzie do 2020 roku planuje mieć od 50 do 100 MW mocy. - Biogazownię w Liszkowie kupiliśmy w ubiegłym roku, długi czas potem nic nie kupowaliśmy, bo zbieraliśmy doświadczenia. Teraz mamy portfel projektów biogazowych. Jeśli dojdą one do etapu inwestycyjnego, to może się okazać, że przyrost mocy z tych źródeł w grupie Enea może być skokowy - powiedział Owczarek.
- Jest też parę projektów w energetyce wodnej, nad którymi pracujemy, ale za wcześnie, by o tym mówić - dodał.
Na razie kredytów nie trzeba
Poinformował, że spółka na razie nie potrzebuje większego finansowania, inwestycję w Kozienicach może realizować z własnych środków przez najbliższe dwa lata. Będzie sięgać po finansowanie zewnętrzne na mniejszą skalę, np. dla projektów w OZE. - Finansowanie będzie potrzebne, gdy będziemy wydawać większe kwoty, pod koniec inwestycji w Kozienicach. Mamy 2,8 mld zł własnych środków. Pracujemy nad znalezieniem innych form finansowania, zarówno komercyjnych, jak i niekomercyjnych. Nasza sytuacja finansowa daje nam komfort spokojnego analizowania różnych możliwości finansowania, możemy prowadzić inwestycję przez dwa lata, bo mamy na to środki - powiedział prezes.
Enea planuje do 2016 roku wybudować kosztem ok. 5,5 mld zł nowy blok węglowy o mocy 1000 MW w Elektrowni Kozienice. O możliwość budowy nowego bloku ubiega się trzech wykonawców. Oferty złożyły: konsorcjum Hitachi Power Europe i Polimeksu-Mostostalu, konsorcjum Alstom Power i PBG oraz konsorcjum China Overseas Engineering Group (COVEC).
- Proces budowy bloku w Kozienicach przebiega zgodnie z harmonogramem, wpłynęły trzy oferty, które są teraz analizowane pod kątem technicznym. Zgodnie z harmonogramem wybór wykonawcy nastąpi w czwartym kwartale, a podpisanie kontraktu planowane jest w październiku, listopadzie tego roku. Ta inwestycja jest integralną częścią grupy, jesteśmy właścicielem Elektrowni Kozienice, która sama prowadzi tę inwestycję, bez pośrednictwa spółki zależnej - powiedział Owczarek.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Enea