Po kilku dniach minimalnych wzrostów, w czwartek złotówka znów traciła wobec głównych walut. Za euro trzeba zapłacić już 4,64 zł, a za dolara 3,62 zł. Analitycy prognozują, że to nie koniec tego trendu.
- Do spadku notowań złotego przyczyniło się osłabienie na światowych giełdach oraz spadki kursów walut regionu. Złoty jednak był najsłabszy - podkreśla Maciej Cherubin z Banku BPH.
Jak podkreślają analitycy, w przyszłym tygodniu kluczowe znaczenie dla inwestorów będą miały dane makro z Polski i strefy euro. Dilerzy uważają, że inwestorzy w obecnej chwili wykorzystują każdy pretekst do wyprzedaży walut regionu. Szczególnie mało zaufania wydają się mieć jednak właśnie do złotego. - Jeśli spadki będą kontynuowane w piątek, będzie to sygnał do dalszego osłabiania się złotego - dodaje Cherubin.
Będzie atak na złotego?
Analitycy uważają, że złotemu szkodzi dodatkowo zamieszanie wokół opcji walutowych. - Deklaracje premiera Pawlaka (o możliwości unieważnienia umów na opcje walutowe - red.) mogą pogorszyć zaufanie do złotego. Kryzys utraty zaufania do prawa w Polsce mógłby stać się pretekstem dla spekulantów, by zaatakować naszą walutę - mówi Marcin Turkiewicz z BRE Banku.
- Nastroje na rynku są złe i takie chyba utrzymają się w przyszłym tygodniu. Rynek będzie mocno koncentrował się na danych z gospodarki - m.in. o produkcji i wynagrodzeniach - podkreśla z kolei Błażej Wajszczuk z Fortis Banku. - Produkcja prawdopodobnie będzie słaba, co w normalnych warunkach powinno napędzić popyt. W obecnej sytuacji jednak słabe dane negatywnie wpłyną na złotego i zwiększą awersję do ryzyka. Poza tym wygasają nadzieje na dalsze obniżki stóp procentowych - inwestorzy spodziewają się w zamian np. obniżenia rezerwy obowiązkowej - dodaje.
Zagrożenia nie ma
Komitet Stabilności Finansowej omówił w czwartek sytuację na rynkach finansowych oraz ważne kwestie dla stabilności systemu finansowego, m.in. problem opcji walutowych. Komitet ocenił, że obecnie nie występują istotne zagrożenia dla stabilności systemu finansowego - podał resort finansów w komunikacie po posiedzeniu Komitetu.
Inwestorzy czekają na publikację danych
W piątek GUS poda dane o inflacji w styczniu, a we wtorek dane o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w styczniu. W strefie euro opublikowane zostaną dane o bilansie handlowym w grudniu 2008 r., natomiast w Niemczech podany zostanie wskaźnik ZEW sentymentu w gospodarce w lutym.
Natomiast w czwartek NBP opublikuje protokół ze styczniowego posiedzenia RPP, a GUS poda dane o produkcji przemysłowej oraz o cenach produkcji sprzedanej w styczniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu