Blisko 91 tys. czeskich nieruchomości nie ma właściciela. Rząd ogłosił listę działek i budynków, do których od lat nikt się nie przyznaje. Stworzono też specjalny portal internetowy, na którym Czesi mogą sprawdzić, czy przypadkiem ich przodkowie nie są właścicielami nieruchomości.
Czeski rząd opublikował listę 91 tys. nieruchomości, do których nikt się nie przyznaje. Na liście jest 88 tys. działek i 3,8 tys. budynków. Łączna powierzchnia parceli to 22,5 tys. hektarów, w tym jest też ponad 8 tys. gruntów rolnych i 5 tys. leśnych. Niektóre z nich są warte krocie. Wszystko za sprawą nowej ustawy o rejestrach gruntów, która nakazuje, aby urzędnicy spróbowali odnaleźć nieznanych właścicieli. - Jeżeli nikt przez długi czas nie płaci podatków za nieruchomość i nie użytkuje jej, to możemy założyć, że nie korzysta z praw do własności - mówi Milosław Vanek, dyrektor Urzędu ds. własności nieruchomości.
Nowe przepisy
Uruchomiono też specjalną stronę internetową, która pomaga Czechom sprawdzić, czy przypadkiem ich przodkowie nie są właścicielami "niczyich" nieruchomości. - Każdy w ten sposób może łatwo sprawdzić, czy jego rodzina nie posiadała w przeszłości majątku, który z różnych powodów nie przeszedł na następne pokolenie - tłumaczy Vanek. Internetowy wykaz nieruchomości, które nie mają właściciela, jest podzielony na regiony. Jeżeli np. nazwisko ich przodka widnieje przy "niechcianej" działce, czy budynku mogą zgłosić to urzędnikom. Następnie muszą udowodnić, że są spadkobiercami danej nieruchomości.
Odszukać majątek
W Czechach pojawiają się pierwsze osoby, które udowodniły, że są spadkobiercami np. wartych krocie budynków. Wśród nich jest m.in. Libuse Gleichowa, która odnalazła należącą do niej nieruchomość w Pradze. - To oczywiste, że jesteśmy bardzo zadowoleni. To niesamowite - mówi kobieta.
Autor: msz/klim/ / Źródło: Denik Verejne Spravy, TV Nova
Źródło zdjęcia głównego: Havaska/wikimedia.org