Brakuje pieniędzy na opiekę psychiatryczną dla dzieci i młodzieży, a potrzebujących wsparcia przybywa – alarmuje "Rzeczpospolita".
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak już po raz drugi w ciągu roku stara się zwrócić uwagę ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza na to, że dzieci i młodzież mają problemy, by dostać się do specjalistów psychiatrów. Wynika to z braku pieniędzy, bo takie procedury medyczne są zbyt nisko wyceniane.
Michał Stelmański, prezes Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu, opowiada: "Nasze zadłużenie za 2013 r. to ok. 2,8 mln zł. Nie mamy już na czym oszczędzać. Zrestrukturyzowaliśmy szpital, przeprowadziliśmy termomodernizację, większość personelu zarabia pensję minimalną".
Zdaniem rozmówców "Rzeczpospolitej" problem z finansowaniem dziecięcej psychiatrii bierze się z tego, że nikt nie wziął pod uwagę, iż jest ona o wiele bardziej kosztochłonna niż ta dotycząca osób dorosłych.
Tymczasem odsetek dzieci i młodzieży z problemami natury psychicznej stale rośnie. Do jednej z warszawskich placówek w 2013 r. zgłosiło się dwa razy tyle młodych pacjentów, niż rok wcześniej.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shuttershock