Nowe sankcje mogą dotyczyć nie tylko sektora finansowego, ale i energetycznego czy zbrojeniowego. Nowym elementem może być odłączenie Rosji od współpracy w sprawach nuklearnych - uważa Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PO. Jak dodał, "mogą to być także środki, które utrudnią życie zwykłym Rosjanom, jak ograniczenia w dokonywaniu transakcji kartami płatniczymi".
Zgodnie z ustaleniami unijnego szczytu, Komisja Europejska Europejska zamierza przygotować nowe sankcje wobec Rosji za eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy. Jak poinformował w nocy z soboty na niedzielę przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, propozycje mają zostać ogłoszone w ciągu tygodnia. - To będą sankcje trzeciego stopnia, tylko zwielokrotnione, w większej skali - mówił Jacek Saryusz-Wolski.
- Jak sadzę będą dotyczyć nie tylko sektora finansowego, ale i energetycznego czy zbrojeniowego. Nowym elementem może być odłączenie Rosji od współpracy w sprawach nuklearnych - dodał. Jednocześnie przyznał, że "mogą to być także środki, które utrudnią życie zwykłym Rosjanom, jak ograniczenia w dokonywaniu transakcji kartami płatniczymi". Jego zdaniem dotychczasowe sankcje - wbrew innym opiniom - "poważnie osłabiają Rosję i są bardzo dotkliwe".
Wyższe ceny, bankructwa
Zgadza się z nim Paweł Łukasik, wysłannik TVN24 w Moskwie. Jak mówił choć "sankcje to z jednej strony utrudnienie dla niejednej firmy, ale z drugiej - szansa dla rodzimych producentów, którzy mogą zdecydowanie wejść na rosyjski rynek". - A to daje też Putinowi łatwe wytłumaczenie ewentualnych kryzysów, podwyżek czy kłopotów gospodarczych - powiedział. Zwraca przy tym uwagę, że najbardziej widoczne efekty dotychczasowych sankcji, to - oprócz wzrostu cen, czy zamknięcia restauracji McDonald's - także upadki biur podróży.
Ale już teraz wiadomo, że niektórzy członkowie UE będą przeciwni wprowadzeniu "ostrych" sankcji. - Słowacja, Czechy, Węgry i Cypr zgłosiły zastrzeżenia co do nowych sankcji - mówił europoseł PO. Według niego, to jednak może się zmienić. - Potrzeba osiągnięcia wspólnego stanowiska sprawia, że niektóre kraje są osamotnione na tyle, że przyłączają się do głównego nurtu - stwierdził.
Tusk-mediator
Gość TVN24 Biznes Świat Jacek Saryusz-Wolski odniósł się także do wyboru premiera Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. - Będzie reprezentował wielką potęgę gospodarczą, największą na świecie, a to jest dużo mocniejsza pozycja w rozmowie ze światem, w tym ze Wschodem - zaznaczył.
Przyznał, ze przed szefem rządu stoi nie lada wyzwanie, bo "unijny prezydent" to ktoś kto innym ułatwia zawarcie kompromisu. - To mediator, ale także współautor rozwiązań, bo przedstawiając propozycje ma wpływ, na ich ostateczny kształt - powiedział. - To on na poziomie szefów państw będzie reprezentował politykę zagraniczną UE i to on będzie rozmawiał z Putinem czy Obamą - oświadczył.
Jak zaznaczył Dominica Mogherini z Włoch, jako szefowa unijnej dyplomacji będzie odpowiedzialna "za rozmowy na poziomie szefów rządów".
Autor: rf//km / Źródło: tvn24bis.pl