- Europejski Bank Centralny odrzuca propozycje Międzynarodowego Funduszu Walutowego w sprawie możliwości przyjęcia euro przez należące do UE państwa Europy Środkowej i Wschodniej, jeszcze zanim staną się pełnoprawnymi członkami strefy euro - pisze "Financial Times".
W poniedziałek to właśnie "FT" napisał, powołując się na poufny raport MFW, że w czasach kryzysu kraje aspirujące do przyjęcia euro mogłyby to zrobić nawet bez spełniania kryteriów z Maastricht. EBC odpowiada jednak, że jakakolwiek "droga na skróty" ku strefie euro jest niemożliwa.
MFW wyszedł przed szereg?
Podobnego zdania, co EBC jest premier Luksemburga i przewodniczący Eurogrupy Jean-Claude Juncker. Sceptycznie do inicjatywy MFW podeszli też cytowani przez dziennik ekonomiści polscy, węgierscy czy rumuńscy.
"Financial Times" odnotowuje, iż w opinii większości analityków przyśpieszona ścieżka przyjmowania euro w przypadku takich państw, jak Polska czy Czechy - o płynnych kursach wymiany walut - jest w praktyce niemożliwa, natomiast inaczej przedstawia się sytuacja, jeśli chodzi o kraje o stałych kursach wymiany, jak np. państwa bałtyckie.
Ekonomista Torbjoern Becker, kierujący Sztokholmskim Instytutem ds. Przemian Gospodarczych zaznaczył: "Kraje bałtyckie czekają na to już od dawna. To tylko kwestia czasu".
Według MFW, największa korzyść z przyjęcia euro dla państw członkowskich UE to rozwiązanie problemu narastania zadłużenia zagranicznego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu