Apple chce, aby wytwórnie muzyczne pozwoliły posiadaczom iPodów ściągać bez ograniczeń i za darmo piosenki w sklepie iTunes - czytamy w "Dzienniku', który powołuje się na "Financial Times". Brak opłat za piosenki miałaby rekompensować wyższa cena urządzeń.
Według "wiarygodnych źródeł zbliżonych do Apple”, na które powołuje się gazeta, koncern zamierza zaoferować swoim klientom bezpłatny, niczym nieograniczony dostęp do zasobów swojego internetowego sklepu z muzyką. Jak twierdzą anonimowi informatorzy, firma rozważa obecnie dwa rozwiązania, dzięki którym można by zrekompensować brak zysków z iTunes Store.
Droższy sprzęt czy abonament?
Pierwsza wyjście zakłada podwyższenie cen iPodów i iPhone’ów. Cytowany przez "FT” przedstawiciel Apple'a twierdzi, że klienci byliby skłonni zapłacić za odtwarzacze nawet o 100 dolarów więcej, jeśli umożliwiłoby im to nielimitowane korzystanie z zasobów iTunes Store przez cały okres żywotności urządzenia.
Druga z rozpatrywanych opcji zakłada wprowadzenie abonamentu na korzystanie z iTunes Store, przy zachowaniu obecnych cen apple’owskich odtwarzaczy. Miesięczna opłata, umożliwiająca ściągnięcie dowolnej liczby piosenek, miałaby oscylować wokół 7 - 8 dolarów.
Jak na razie rzecznicy Apple odmawiają jakichkolwiek oficjalnych komentarzy w całej tej sprawie.
Fala sprzeciwu
Jednak mimo iż informacje dotyczące planów Apple’a pozostają niepotwierdzone, już spotkały się z ostrą reakcją przedstawicieli rynku mediów elektronicznych. Zdaniem niektórych, wiązana sprzedaż iPodów i piosenek z iTunes byłaby przejawem nieuczciwej konkurencji.
Według Davida Pakmana, szefa muzycznego e-sklepu eMusic, posunięcie Apple’a niewiele różniłoby się od powszechnie krytykowanych praktyk Microsoftu. - To przykład wykorzystania siły i pozycji, jaką się ma na jednym rynku do zniszczenia rywali na innym - zauważa Pakman.
Pogłoski o nieograniczonej muzyce budzą też wątpliwości analityków rynku, których zdaniem na tak wielką rewolucję jest jeszcze zbyt wcześnie. - Wytwórnie nadal chcą czerpać zyski ze sprzedaży, podobnie jak artyści - mówi Tim Bajarin, szef firmy konsultingowej Creative Strategies. - Dlatego jestem dość sceptycznie nastawiony do pomysłu nielimitowanego ściągania piosenek - dodaje.
Źródło: Dziennik